Malowidło
znakomitego malarza szkoły weneckiej wczesnego Cinquecenta i wielkiego
reformatora malarstwa Wenecji datowane jest w przedziale kilku lat pomiędzy
1507/1508 a 1510 rokiem, było jednak częściowo przemalowane przez Tycjana w
latach 1511-1512. Wybitne dzieło oglądał w 1525 r. Marcantonio Michiel w domu
weneckiego arystokraty Girolamo Marcello. Przypuszcza się, że zostało zamówione
w okazji wesela zleceniodawcy w 1507 r. W opisie sporządzonym przez Michiel’a
jest mowa również o kupidynku, który miał się znajdować po prawej stronie
kompozycji, został on jednak zamalowany podczas konserwacji obrazu w XVIII w.
Dzieło prawdopodobnie w chwili przedwczesnej śmierci Giorgione’go pozostało
nieukończone, przeto w następnych latach, zgodnie z przekazem Giorgio Vasari’ego
dokończył je najwybitniejszy uczeń mistrza – Tycjan. Możliwe, iż ten ostatni został
poproszony o przemalowanie obrazu uznawanego za nazbyt wyidealizowany jak na
dzieło zamówione z okazji zaślubin, dlatego Tycjan dodał rozmaite detale, na
przykład miękką tkaninę, na której spoczywa naga bogini Wenus – co podkreślało
erotyzm obecny w malowidle. Wybór antycznej bogini miłości uzasadniony był
najpewniej wiarą w pochodzenie rodu Marcello z antycznego Gens Iulia, opisanego
w Eneidzie Wergiliusza jako bezpośredni potomkowie bogini. Kompozycja malowidła
odbiła się głębokim echem zarówno w malarstwie renesansu, jak i znacznie późniejszych
epok, zainspirowała takich malarzy jak Tycjan (Wenus z Urbino), Lorenzo Lotto (Wenus
i amorek), Dosso Dossi (Pan z nimfą), Domenico Campagnola, Palma il Vecchio (Nimfa
w krajobrazie), Rubens, Ingres, Édouard Manet (Olimpia).
Dla
samego Giorgione’go inspiracją mogły być gemmy antyczne obrazujące Śpiącą
Ariadnę lub Hermafrodytę, a może i częściowo ilustracje graficzne księgi Hypnerotomachia
Poliphili z 1499 r. Obraz przedstawia śpiącą nagą postać kobiecą, spoczywającą
na białej tkaninie na tle głębokiego pejzażu (zwrócono uwagę, iż obecne w nim
domostwa są identyczne jak w tycjanowskim Noli me tangere). Zdjęcia malowidła w
podczerwieni wykazały ingerencję Tycjana, co przejawiało się głównie w
zredukowaniu posłania bogini i rozbudowie „dywanu” z obfitej roślinności
trawiastej oraz domalowaniu kawałka czerwonej draperii. Także spod pędzla
Tycjana wyszła formacja skalna umieszczona w lewej części kompozycji, za głową
Wenus. Pomimo znacznej interwencji Tycjana, obmyślenie i aranżację całości kompozycji
przypisuje się ponad wszelką wątpliwość Giorgione’mu, który zarazem zadbał o subtelny charakter
krajobrazu pozostającego w symbiozie z pierwszoplanową nagą postacią. Delikatne
implikacje erotyczne dadzą się wyczytać w uniesionym prawym ramieniu śpiącej
bogini oraz geście złożenia lewej dłoni na łonie, co przywodziłoby na myśl
antyczny motyw Venus pudica (Wenus wstydliwej). Malarz stworzył
kompozycję, gdzie sensualizm i oniryzm doskonale ze sobą harmonizują, w wyniku
czego obraz w zasadniczy sposób odbiega od późniejszych interpretacji tematu
nagiej bogini wyzywająco spoglądającej na widza i eksponującej poniekąd swoją nagość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz