5. Spišská Kapitula, Katedrala Sv. Martína, Kapľnka Zapolských, 16.08.2007. Nie cała katedra jest romańska, jej prezbiterium to już gotyk. Akcent późnogotycki świątyni stanowi wybijająca się ponad poziom dachów korpusu nawowego prywatna kaplica szlacheckiej rodziny Zapoly'ów (węg. Szapolyai). Do świątyni przylega renesansowy budynek seminarium duchownego ukończony w 1652 r.
6. Spišská Kapitula, Zvonica katedrale Svätoho Martína, 16.08.2007. Wolno stojąca dzwonnica datowana jest na 1739 r. Obecnie mieści się w niej kasa biletowa i sklep z antykami.
7. Spišské Podhradie. Wnętrze restauracji, urocze miejsce na odpoczynek po zwiedzaniu, istotna rzecz - niezbyt wysokie ceny. A wraz z nim słodkie wspomnienie... przyrządzane według słowackiej receptury naleśniki z owocami..., 16.08.2007.
29. Zvestovánie, vnútorná strana krídla hlavného oltára, okolo 1450-1460, Bazilika Povyšenia Svätého Kríža, Kežmarok, 17.08.2007. Wysokiego zaawansowania stylowego dowodzi otwierająca cykl czterech przedstawień na skrzydłach scena Zwiastowania Marii Pannie.
30. Navštívenie Panny Marie, vnútorná strana krídla hlavného oltára, okolo 1450-1460, Bazilika Povyšenia Svätého Kríža, Kežmarok, 17.08.2007. Następną w cyklu sceną jest Nawiedzenie, czyli spotkanie Marii Panny ze św. Elżbietą.
31. Narodeniny Krsta, vnútorná strana krídla hlavného oltára, okolo 1450-1460, Bazilika Povyšenia Svätého Kríža, Kežmarok, 17.08.2007. Scenę Bożego Narodzenia wzbogaca umieszczone w tle Zwiastowanie pasterzom.
32. Klánenie Troch Kraľov, vnútorná strana krídla hlavného oltára, okolo 1450-1460, Bazilika Povyšenia Svätého Kríža, Kežmarok, 17.08.2007. Hołd Trzech Króli zamyka cykl czterech scen na awersach skrzydeł ołtarza głównego bazyliki p.w. Podwyższenia Świętego Krzyża w Kieżmarku (Kežmarok).
Malarz kwater omawianego tryptyku dążył
do osadzenia scen narracyjnych w konkretnej przestrzeni, którą jednak zaledwie
zasugerował, obrazując fragment wnętrza architektonicznego lub pejzażu. Pomimo
daleko posuniętych uproszczeń kwatery nastawy ołtarzowej można z ostrożnością
postrzegać jako odległe reminiscencje malarstwa niderlandzkiego 1. połowy XV
w., w tym zwłaszcza twórczości Rogiera van der Weydena (1399/1400–1464). Nie da
się jednak również wykluczyć możliwości „przefiltrowania” inspiracji niderlandzkich
przez bliżej nieokreślone „ogniwo pośrednie”. Hipotetycznym „ogniwem pośrednim”
mogło w tym przypadku być malarstwo Nadrenii i Westfalii późnego gotyku, zwłaszcza
drugiej i trzeciej ćwierci XV w. Sceny narracyjne na kwaterach awersów skrzydeł
zmontowanego wtórnie ołtarza głównego w bazylice p.w. Podwyższenia Świętego
Krzyża w Kieżmarku (Kežmarok), w tym omawiany Pokłon Trzech Króli, wykazują
pokrewieństwo stylistyczne wobec dzieł czynnego w latach 40. XV w. i związanego
z Kolonią Mistrza Ołtarza z Heisterbach lub działającego przypuszczalnie około
lat 1450-1475 w Münster Mistrza Ołtarza z Schöppingen (por. Burger 1917; Stange 1954).
35. Kežmarok, Hlavne námestie s festivalom l’udovej hudby, 17.08.2007. N urozmaicenie wizyty w mieście Kieżmark załączam zdjęcie festiwalu spiskiej muzyki ludowej, odgrywanej przez orkiestrę dziecięcą. Tym samym wędrówka po Spiszu dobiega końca. Zapraszam do odwiedzenia położonego na obszarze środkowej Słowacji Pohronia. Jeśli chodzi o walory historyczno-kulturowe oaz krajobrazowe Pohronie przedstawia równie urozmaiconą panoramę jak Spisz, jakkolwiek nieco odrębną. Co kryją w sobie miasta tego regionu i na co przede wszystkim warto zwrócić uwagę… o tym za moment.
39. Banská Štiavnica, Farský kostol Svätej Kataríny Alexandrijskej, 18.08.2007. Niewielką przestrzeń jednej nawy świątyni nakrywają późnogotyckie sklepienia sieciowe.
Zdj. wg: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/03/Maria_erzsebetnel.jpg
Lit.: Radocsay 1955, s. 149-158; Radocsay 1957, s. 212-215, 228-229; Urbach 1964, s. 84-88; Vaculík 1975, s. 56; Mojzer 1982, s. 630, nr 768; Urbach 1997, s. 98-100; Végh 2002, s. 269.
42. Majster MS, Narodenie Pána, tabuľova maľba, krídlo bývaleho oltára z Marianského Chrámu v Banskej Štiavnici, 1506, Rímskokatolícky kostol Sv. Antona, Svätý Anton. "Narodziny Chrystusa" ze "Zwiastowaniem pasterzom" w pejzażowym tle, pędzla Monogramisty MS, znajdują się obecnie w położonym niedaleko Bańskiej Szczawnicy Svätý Anton. Także tu dochodzą do głosu inspiracje niderlandzkie. Gwoli uściślenia, to też jest zdjęcie ściągnięte z internetu!
Zdj. wg: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/c4/Master_MS_Birth_of_Jesus_%281500-1510%29.jpg
43. Majster MS, Nesenie kríža, tabuľova maľba, krídlo bývaleho oltára z Marianského Chrámu v Banskej Štiavnici, 1506, Keresztény Múzeum, Esztergom.Inne kwatery poliptyku z Bańskiej Szczawnicy (1506), pędzla Monogramisty MS (Mistrza Sebastiana?), w tym przypadku "Niesienie Krzyża".
Zdj. wg: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5c/M._S._mester_Keresztvitel_%281500-10%29.jpg
44. Majster MS, Ukrížovanie, tabuľova maľba, krídlo bývaleho oltára z Marianského Chrámu v Banskej Štiavnici, 1506, Keresztény Múzeum, Esztergom. "Ukrzyżowanie", pędzla Monogramisty MS...
Zdj. wg: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/51/M._S._mester_Calvary_%281500-10%29.jpg
45. Majster MS, Zmrtvýchvstanie, tabuľova maľba, krídlo bývaleho oltára z Marianského Chrámu v Banskej Štiavnici, 1506, Keresztény Múzeum, Esztergom. "Zmartwychwstanie", z dawnego poliptyku Monogramisty MS oraz dwie uprzednio prezentowane kwatery dawnego poliptyku z Bańskiej Szczawnicy, eksponowane są obecnie w Keresztenyi Múzeum, w Esztergom. We wszystkich zachowanych kwaterach występuje nieco nietypowe zestawienie krajobrazów inspirowanych z jednej strony Niderlandami, z drugiej - szkołą naddunajską - z konserwatywnie stosowanym gładkim, złoconym niebem. Podobne rozwiązania scen narracyjnych są rzadko spotykane w innych środowiskach malarskich Północy, można z ostrożnością je uznać za swego rodzaju "wizytówkę" Monogramisty MS. Niemniej zespalanie naddunajskich krajobrazów ze złoconym niebem sporadycznie się pojawia także we wczesnych pracach Albrechta Altdorfera - malarza, którego najbardziej kojarzymy ze szkołą naddunajską. Raz jeszcze podkreślam, nie fotografowałem kwater malarskich poliptyku z Bańskiej Szczawnicy ani nawet nie miałem przyjemności odwiedzić Kereszteny Múzeum w Esztergom, chociaż ogromnie mi zależało na wizycie w tym muzeum znajdującym się w mieście na granicy słowacko-węgierskiej. Z braku czasu zostałem zmuszony do rezygnacji z tej wizyty.
Zdj. wg: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/bf/M._S._mester_Resurrection_%281500-1510%29.jpg
46. Banská Štiavnica,
Nový zámok, 18.08.2007. Nowy Zamek został wybudowany w latach 1564-1571, jako dodatkowa twierdza, celem obrony miasta przed najazdami tureckimi. Zbudowano go na wzgórzu, które następnie nazwano "Frauenberg". Na warowny charakter tej renesansowej budowli jednoznacznie wskazuje jej masywna, kubiczna bryła, na rzucie kwadratu z dostawionymi w narożach okrągłymi bastionami. Kiedy minęło zagrożenie szturmami tureckimi, zamek od XVIII w. służył za miejsce przechowywania prochów przeznaczonych do robót strzelniczych w kopalniach srebra i złota.
48. Bratislava. Panorama miasta nad brzegiem Dunaju, z górującym zamkiem, 19.08.2007.
49. Bratislava, Reduta, 19.08.2007. Obecna neobarokowa budowla zwana "redutą", powstała w latach 1913-1919, na miejscu dawnego spichrza miejskiego. Projekt nowego budynku użyteczności publicznej wykonali architekci węgierscy: Dezider Komor i Marcel Jakab. Pełniła początkowo funkcję teatru, kawiarni, estrady muzycznej. Aktualnie mieści się w niej filharmonia bratysławska. Sposób rozczłonkowania bryły i zakomponowania elewacji oraz nakrycie skomplikowanym zadaszeniem, przywodzi na myśl neobarokową architekturę powstającą współcześnie w Budapeszcie.
50. Bratislava, Slovenská Národná Galéria, 19.08.2007. Jedno z najważniejszych muzeów sztuki na terenie dzisiejszej Słowacji. Są tu przechowywane liczne, bardzo cenne dzieła sztuki, począwszy od średniowiecza: niektóre późnogotyckie poliptyki, nie zawsze zachowane w całości, pochodzące także z terenu Spisza lub Pohronia, są eksponowane właśnie tu. Nie brakuje tu także licznych dzieł barokowej rzeźby i malarstwa Górnych Węgier, no i - co chyba najistotniejsze - są tu eksponowane również dzieła współczesnej sztuki już niepodległej Słowacji.
53. Bratislava, Grasalkovičov Palác, 19.08.2007. Pałac został wzniesiony ok. 1760 r. przez architekta, Antona Mayerhofera, dla adwokata i przedstawiciela Królewskiej Izby Węgier w Bratysławie, Antona Grasalkoviča. Jeszcze jeden przykład migracji wiedeńskiego architekta na Węgry. Rozbudowana wszerz fasada oraz addytywny charakter bryły, zdecydowanie nawiązuje do brył XVII-wiecznych francuskich pałaców, z wywyższonym corps de logis, posadowionym na osi symetrii budynku. Do francuskich wzorców nawiązują także dachy mansardowe na wszystkich wywyższonych częściach budowli. Do pałacu, który obecnie pełni funkcję siedziby prezydenta Słowacji, przylega obszerny ogród barokowy.
54. Bratislava. Baszta św. Michała, 19.08.2007. Początki wieży sięgają XIV wieku, kiedy to pełniła funkcję bramy wjazdowej do historycznego centrum miasta. Obecny kształt wieża uzyskała w latach 1751-1756, kiedy została podwyższona o nową, ośmioboczną kondygnację i zwieńczona cebulastym hełmem z latarnią. Aktualnie mieście się w niej Muzeum Broni.
55. Bratislava, Stara Radnica, 20.08.2007. Początki Starego Ratusza sięgają XIII w., jednak zasadniczy zrąb budowli pochodzi z wieku XIV, kiedy to na zlecenie rajcy miejskiego imieniem Jakub połączono w jedną całość, trzy dotychczas niezależne budynki: Ungerov Dom, Pawerov Dom oraz Pałac Apony'ego.
56. Bratislava, Stara Radnica, 20.08.2007. Brama przejazdowa na dziedziniec Starego Ratusza oraz nadwieszony nad nią wykusz z trójdzielnym oknem, to elementy późnogotyckie budowli.
57. Bratislava, Primaciálny Palác, 20.08.2007. Elewacja Pałacu Prymasowskiego nasuwa skojarzenia zarówno z architekturą późnobarokową, jak klasycystyczną. Należy jednak pamiętać, że na obszarze Górnych Węgier okres baroku trwał nieco dłużej i tak samo zaczął się nieco później, podobnie zresztą jak wcześniejsze style. W przypadku Pałacu Prymasowskiego, zbudowanego w latach 1778-1781, na klasycystyczny charakter budowli jednoznacznie wskazuje jej dolna kondygnacja, prezentująca się raczej surowo. Surowość architektury przejawia się głównie w rezygnacji z boniowanego cokołu i zastąpieniu go gładką ścianą, artykułowaną lizenami. Umieszczone powyżej piano nobile z półpiętrem, artykułowane korynckimi gładkimi pilastrami wielkiego porządku - to jeszcze późny barok. Akcent klasycyzmu wprowadza surowy, czterokolumnowy portyk z balustradą, poprzedzający bramę wjazdową na dziedziniec.
58. Bratislava, Františkanský kostol, 20.08.2007. Fasada kościoła franciszkanów została zbarokizowana w 1746 r. Mimo to skromność właściwa od średniowiecza architekturze zakonu franciszkanów została zachowana. Elewacja nie posiada m. in. wież, zrezygnowano z nadmiernej wystawności w nadawaniu jej wklęsło-wypukłego kształtu, pozbawiona jest także nadmiernie obfitej dekoracji rzeźbiarskiej.
59. Bratislava, Františkanský kostol -
hlavný portál, 20.08.2007. Także portal wejściowy do kościoła nie jest zaaranżowany zbyt wystawnie. Rzeźbiarska dekoracja ogranicza się do umieszczonego w niszy posągu Marii Panny depczącej węża, czyli szatana, flankowanej przez dwóch aniołków.
63. Bratislava, Františkanský kostol, 20.08.2007. Raz jeszcze kościół Franciszkanów. Widok świątyni od wschodu ukazuje przynajmniej trzy fazy budowy. Kościół zaczęto budować w 1 poł. XIII w., w stylistyce późnoromańskiej. O istnieniu dawnego romańskiego kościoła dowiadujemy się m. in. ze wzmianek z 1271 i 1278 r., kiedy to podczas najazdów Przemysła Otokara II część ludności chroniła się w klasztorze Braci Mniejszych. Jednak już w 1297 r. od prezbiterium kościół zaczęto przebudowywać. Widoczne na zdjęciu prezbiterium pochodzi właśnie z tego okresu. Nieco wyższa, również gotycka budowla, to kaplica św. Jana Ewangelisty. Nieco bardziej wertykalne proporcje i wysmukłe szkarpy oraz bardziej strzeliste okna wskazują na późniejszy czas powstania. I słusznie - kaplica ta budowana była w 1 poł. XIV w., konsekrowano ją w 1345 r. Wnętrze jej nakryto strzelistymi sklepieniami krzyżowo-żebrowymi, na zewnątrz, przy bliższym oglądzie, da się zauważyć fiale, czołganki, blendy arkadowe. Zasadniczym wzorem dla tej górnowęgierskiej kaplicy, reprezentującej fazę rozwiniętego gotyku, była paryska Sainte-Chapelle (znacznie od niej starsza, datowana na czas 1243-1245). I jeszcze jedną fazę budowy reprezentuje górująca nad klasztornym kościołem wieża.
64. Bratislava, Vež františkanskeho kostola, 20.08.2007. Wieża kościoła franciszkańskiego, została zbudowana w XV w. i stanowiła kolejny etap, już późnogotyckiej rozbudowy kościoła. Znajdował się w niej kurant, który wybijał godziny i tym samym ustalał rytm życia okolicznego mieszczaństwa. Niestety trzęsienia ziemi znacznie naruszyły konstrukcję dzwonnicy i koniecznością stało się jej ostateczne rozebranie i przeniesienie szczątków do muzeum pod otwartym niebem. Obecna wieża kościoła franciszkańskiego jest neogotycka i postawiono ją w 1897 r.
76. Juraj Rafael Donner, Súsošie Sv. Martína, Dom Sv. Martína, Bratislava, 20.08.2007. Grupa rzeźbiarska, której żaden zwiedzający katedrę bratysławską, nie zdołałby pominąć - św. Marcin dzielący się swoim płaszczem z żebrakiem. Autorem tej wysoce dynamicznej i teatralnej grupy rzeźbiarskiej był oczywiście Georg Raphael Donner (1735), a zleceniodawcą - Imre Esterházy. Jak już było powiedziane wcześniej, wiedeński rzeźbiarz G. R. Donner był przez dziesięć lat czynny w Bratysławie i przyczynił się tym samym do utworzenia w tym mieście "donerowskiej" szkoły rzeźby barokowej, łączącej w sobie cechy wiedeńskiego baroku i reminiscencje włoskiej rzeźby Cinquecenta, jakkolwiek są już także obecne wczesne zwiastuny klasycyzmu.
80. Esztergom. Bazylika, 21.08.2007. Obecna bazylika pochodzi z końca XIX w., jednak pierwsza katedra, jaką wzniesiono w tym wysoce ważnym mieście arcybiskupim, była romańska. Zachowała się w niej tylko niewielka kaplica w podziemiach neoklasycystycznej bazyliki. Kaplica XI-wieczna, z zachowaną romańską rozetą nad portalem, na sklepieniach posiada imponujące freski unaoczniające inspirację malarstwem Trecenta (XIV w.) w Italii. Wkraczając na teren Węgier właściwych, wkraczamy jednocześnie na obszar transferu kulturowo-artystycznego z Italią z średniowieczu i czasach nowych a zarazem na miejsce intensywnej infiltracji włoskich wpływów w sztuce. Obok fresków w kaplicy ostrzychomskiej, śladem dowodzi tego dawna rezydencja arcybiskupa Ostrzyhomia, Ippolito d'Este, wzniesiona w ostatniej ćwierci XV w. w typie włoskiej willi z okresu Quattrocenta. Jej wnętrza kryły również imponujące freski z przedstawieniami znaków Zodiaku i alegorii cnót, zobrazowane w architektonicznych ramach, na błękitnym tle. Najważniejszym źródłem inspiracji dla ściennych malowideł ufundowanych przez arcybiskupa Ippolito d'Este, dla jego rezydencji, były freski florenckiego malarza Filippo Lippi'ego, wykonane dla katedry w Prato. Willa została rozebrana a jej szczątki oraz ścienne malowidła - przeniesione do Keresztenyi Múzeum w Esztergom. Wnętrze dzisiejszej bazyliki kryje natomiast m. in. kopię słynnej Assunty Tycjana, obrazu ołtarzowego z kościoła Santa Maria Gloriosa dei Frari - oryginał tego malowidła zobaczę, kiedy już postawię pierwsze kroki w Wenecji. I to kolejny dowód, że nawet w końcu XIX w. więź kulturowa Węgier z Włochami pozostawała żywa. Tyle o Esztergom - przede mną jeszcze daleka droga do Zalaegerszeg i liczne przesiadki: w Budapest Nyugati Palyaudvár, Budapest Kelenföld Palyaudvár i Boba. I wszystko tego samego dnia.
81. Zalaegerszeg, Miasto położone ok. 30 km od granicy ze Słowenią. Na zdjęciu kościół par. św. Marii Magdaleny, barokowy, wzniesiony w latach 1750-1760. Maria Magdalena była główną patronką węgierskiego miasta Zalaegerszeg, jej postać występuje w herbie miasta, natomiast w kościele pod jej wezwaniem, w głównym ołtarzu mieści się jej obraz, namalowany przez austriackiego malarza Johanna Cymbala. W świątyni znajduje się także podobizna arcybiskupa Esztergom'u, József'a Mindszenty'ego, który przez 25 lat był proboszczem w tym kościele. Barokowe kościoły z dwuwieżowymi fasadami są często spotykane na Węgrzech, 22.08.2007.
82. Zalaegerszeg. Kościół Najświętszego Imienia Jezus, 22.08.2007. Przykład sztuki neobarokowej. Powstał, wraz z kompleksem klasztoru franciszkanów, w latach 1925-1926, z inicjatywy proboszcza József'a Mindszenty, ku upamiętnieniu ostatniego króla Węgier, Karola IV. Niezwykle dekoracyjna wieża przylega do świątyni od południa. Tym razem nie było dużo zwiedzania, gdyż miasto Zalaegerszeg nie należy do wysoce zabytkowych. Bardziej celem mojej wizyty w tym mieście były termalne kąpieliska.
83. Murska Sobota. Kolejny dzień cały w podróży, 23.08.2007, na trasie z Zalaegerszeg do Kranj w Słowenii. Jednak długi czas przejazdu wynikał nie tyle ze znacznej odległości dzielącej te dwa miasta, co z innych, nieprzewidzianych okoliczności: długiego bezczynnego oczekiwania na granicy węgiersko-słoweńskiej w Hodos/Hodoš, nieco krótszego, ale i tak długiego czasu oczekiwania w mieście Murska Sobota no i z faktu, że pociągi w Słowenii nie jeżdżą zbyt szybko, ale są za to bardzo czyste, wygodne i tanie. Co więcej, Kolej Słoweńska (Slovenske Železnice, w skrócie SŽ) jest najnowocześniejsza a siec linii kolejowych najgęstsza spośród wszystkich krajów byłej Jugosławii.
84. Murska Sobota, Lokomotiva serije JŽ 53, 23.08.2007. Pomniki
parowozów spotykane są nieopodal dworców kolejowych w krajach byłej Jugosławii
i stanowią świadectwo materialne historii kolei na tych ziemiach. W Polsce oczywiście
też można znaleźć liczne pomniki lokomotyw parowych, zarówno normalno- jak wąskotorowych,
a te ostatnie niekoniecznie muszą być ustawione w sąsiedztwie stacji, zwłaszcza
wtedy gdy dana linia wąskotorowa już nie istnieje.
W dniu 23 sierpnia 2007 r. na dworcu w słoweńskiej Murskiej
Sobocie czekałem na opóźniony o około 70 minut międzynarodowy pociąg InterCity
„Citadella”, o mieszanym składzie słoweńsko-węgierskim (SŽ/MÁV) z wagonów START
Ds 9580 oraz BI (II klasa), ABI (I klasa), prowadzony przez spalinowóz SŽ 664,
a następnie elektrowóz SŽ 342. Pociąg ten miał przybyć ze stacji Budapest Déli palyaudvár
do Murskiej Soboty o godzinie 18.01, a następnie zawieźć mnie do stołecznej
Lublany (Ljubljana). Nadwyżkę czasu wykorzystałem między innymi na uwiecznienie
w kadrze fotograficznym pomnika lokomotywy parowej serii JŽ 53-017, której
pozwolę sobie poświęcić kilka zdań. Parowozy serii wyżej wymienionej, o masie
służbowej 66 t, mocy 295 kW, czterech zestawach kół napędowych, dwóch zestawach
kół tocznych i prędkości konstrukcyjnej 60 km/h produkowane były od 1927 r. w wytwórni
taboru kolejowego Wiener Lokomotiv–Fabriks–Aktien–Gesellschaft we Florisdorf
(Wiedeń). Wyprodukowano ich w sumie 170 egzemplarzy, a etykietowano oznaczeniem
fabrycznym DRB 93. Po drugiej wojnie światowej 29 maszyn tej serii przekazano
Jugosławii, gdzie zmieniono im oznaczenie na JŽ 53 i eksploatowano głównie na
terenie dzisiejszej Chorwacji oraz Słowenii. Ze względu na wysoką ekonomiczność
w eksploatacji, bezawaryjność, jak również niski nacisk na osie zestawów
kołowych (11 t) parowozy te znalazły szerokie zastosowanie na drogach żelaznych
górzystej Jugosławii, zarówno w ruchu pasażerskim, jak towarowym. Ostatni
pociąg prowadzony lokomotywą tej serii, przed wycofaniem z bieżącego
użytkowania, przejechał pomiędzy miejscowościami Naklo i Tržič w styczniu 1966
r. Dziś pomniki lokomotyw parowych serii JŽ 53 ustawione są na terenie Słowenii
we wsiach Naklo, Rogatec i mieście Murska Sobota.
Zob. https://www.vagonweb.cz/razeni/vlak.php?zeme=SZ&kategorie=IC&cislo=246&nazev=Citadella&rok=2008; https://www.zeleznice.in.rs/forum/viewtopic.php?t=422
85. Kranj. Widok na główny rynek (Glavni trg), w przepięknie położonym w Alpach słoweńskich mieście. Miasto Kranj, jest największym w Słowenii, po Lubljanie a jego obszerna historia, sięga okresu starożytnego Rzymu, 24.08.2007.
86. Kranj, Kościół par. św. Kancjana, 24.08.2007. Pochodzi w znacznej części z 1 połowy XV w. i został zbudowany dla upamiętnienia męczenników z epoki wczesnochrześcijańskiej, związanych z ziemią krainburską, dziś zwana Gorenjski. Byli św. św. Kancjusz, Kancjan, Kancjanilla i Prot (rodzeństwo).
87. Kranj, Kościół św. Kancjana, 24.08.2007. Prezbiterium jest jego najstarszą częścią i jak się zdaje, świątynię budowano od wschodu, co bardzo jest typowe. Prezbiterium datuje się na czas ok. 1413.
88. Kranj, Kościół św. Kancjana, 24.08.2007. O wczesnej fazie budowy prezbiterium gotyckiego kościoła świadczy dobitnie jego wnętrze, nakryte sklepieniami krzyżowo-żebrowymi.
89. Kranj, Kościół św. Kancjana, 24.08.2007. "Tunelowe" wnętrze trójnawowego kościoła halowego - to już późniejszy etap budowy, który można w przybliżeniu datować na lata ok. 1420-1460.
90. Kranj, Kościół św. Kancjana, 24.08.2007. Późnogotyckie gwiaździste sklepienia przekrywają wnętrze trójnawowego korpusu. Opierają się na masywnych poligonalnych filarach, a ich pola wypełnione są ściennymi malowidłami o motywach ornamentalnych.
91. Nie sam kościół św. Kancjana upamiętnia męczenników za wiarę chrześcijańską, zamordowanych pod miejscowością Oglej. Imponujący malarski cykl na poliptyku dla ołtarza głównego, wykonał górnoaustriacki malarz, którego okres działalności datuje się na lata ok. 1500-1510, określany mianem Mistrza Ołtarza z Krainburga. Właściwie ten wczesnorenesansowy poliptyk był głównym powodem mojego przyjazdu do Kranj (dzisiejsza nazwa dawnego austriackiego Krainburga), w drodze do Serenissimy, czyli Wenecji. Jak się jednak okazało, poliptyk obecnie NIE znajduje się in situ, gdyż na początku XX w. został sprzedany do Wiednia i aktualnie eksponowany jest w Österreichische Galerie Mittelalterlicher Kunst, w Dolnym Belwederze. Czyli kolejne NIE MOJE zdjęcie, lecz otrzymane, że się tak wyrażę "w prezencie" od pracownika biblioteki Dolnego Belwederu w Wiedniu. Prezentowana scena obrazuje męczeństwo św. św. Kancjusza, Kancjana, Kancjanilli i Prota. Do dziś z obszernego cyklu malarskiego zachowały się zaledwie dwa obustronnie malowane skrzydła. ich autor - Mistrz Ołtarza z Krainburga - był malarzem związanym niemal wyłącznie z Górną Austrią, a dokładniej działał w Styrii, Karyntii i na ziemi krainburskiej. Wzorował się częściowo na malarstwie niderlandzkim, chociaż silniejszy wpływ wywarła na niego twórczość wczesnego przedstawiciela szkoły naddunajskiej, związanego z Salzburgiem - Ruelanda Fruehaufa Mł. Sceny poświęcone życiu i męczeńskiej śmierci św. św. Kancjusza, Kancjana, Kancjanilli i Prota, osadzone są w bujnym, głębokim krajobrazie, gdzie zastosowanie błękitnego, zamiast złoconego nieba, świadczy o postępowości twórcy.
92. Mistrz Ołtarza z Krainburga (Kranj), "Ucieczka św. św. Kancjusza, Kancjana, Kancjanilli i Prota", Österreichische Galerie Mittelalterlicher Kunst, Dolny Belweder, Wiedeń. Cechy niderlandyzująco-naddunajs
93. Mistrz Ołtarza z Krainburga (Kranj), "Modlitwa w Ogrójcu" przed 1510, Österreichische Galerie Mittelalterlicher Kunst, Dolny Belweder, Wiedeń. Rewersy skrzydeł tego samego dawnego poliptyku z Kranj, reprezentują bardziej zachowawcze, czy wręcz konserwatywne wartości sztuki ich twórcy. Postacie są tu nienaturalnie wręcz powyginane, sprawiają nieco wrażenie karykatur... zaś pejzaż pozbawiony jest wrażenia głębi, postacie nacierające na pogrążonego w modlitwie Chrystusa posadowione są kulisowo, z wykorzystaniem zaledwie anachronicznej perspektywy rzędowej.
95. Kranj, Schody i arkady Jože Plečnika. Powracamy do samego słoweńskiego miasta Kranj, 24.08.2007. Wybitny architekt, Jože Plečnik, podjął w latach 1952-1959, wyzwanie, aby przekształcić strome zbocze prowadzące do historycznego centrum miasta, w imponujące kamienne schody i arkadowy parawan wraz z kryjący niewielki plac. I znakomicie się wywiązał z postawionego sobie zadania. Stworzył coś w rodzaju klatki schodowej pod otwartym niebem a dawną studnię, zwaną ze słoweńska "šterna", zastąpił obeliskiem z brązowym posążkiem koguta, z którego tryska woda do kamiennych, piętrowo ustawionych naczyń.
96. Kranj, Teatr im. France Prešeren’a, 24.08.2007. Kolejne świadectwo działalności Jože Plečnika, zbudowane w 1959 r. Gwoli przypomnienia, dr France Prešeren był wybitnym słoweńskim poetą, ur. w 1800 r., którego poezja tworzona była, nawiązując do romantycznej tradycji narodu polskiego i innych narodów zniewolonych w XIX w., pisana "ku pokrzepieniu serc", z nadzieją na uzyskanie przez Słowenię pełnej niepodległości.
97. Kranj, Hiša France Prešeren, 24.08.2007. Tak zwany Dom dr France Prešeren'a pochodzi z XVII w. Poeta romantyczny mieszkał w tym budynku w latach 1845-1849, natomiast od 1964 r. mieści się w nim muzeum poświęcone pisarzowi.
98. Kranj, Ratusz, 24.08.2007. Obecna budowla powstała przez połączenie dwóch budynków z całkiem odmiennych epok. To, co jest widoczne na pierwszym planie, to nowsza, klasycystyczna część ratusza, z niewielka wieżą zegarową.
99. Kranj, Gorenjski Muzej, 24.08.2007. Dziś we wnętrzu ratusza w Kranj znajdują się zbiory muzeum regionu Słowenii, w jakim miasto jest położone, czyli Gorenje (Większości odbiorców nazwa ta, słusznie zresztą, kojarzy się ze znanym europejskim producentem artykułów gospodarstwa domowego (pralek, lodówek, kuchni gazowych i elektrycznych). Wejście do ratusza w Kranj ma formę późnogotyckiego łuku typu "ośli grzbiet". Portal prowadzi do gotyckiej sali kolumnowej, która jest najstarszą częścią ratusza, wyższe kondygnacje budowli pochodzą w większości z okresu renesansu i klasycyzmu.
100. Kranj, Ratusz. Taras z balustradą z blokowych filarków... już renesansowy, 24.08.2007.
101. Kranj, Ratusz, 24.08.2007. Biforialne okno renesansowe może być postrzegane jako nieśmiała zapowiedź tego, co będzie do obejrzenia w Wenecji. Przywodzi na myśl na przykład styl Mauro Codussi'ego, nieco mniej znanego, jednak wybitnego architekta późnego Quattrocenta. Wyznacznikiem jego indywidualnego stylu było między innymi zamiłowanie do smukłych okien i galeryjek zwieńczonych półkoliście.
102. Kranj, Rogatka, 24.08.2007. Niewielki budynek datowany na czas ok. 1527 r. Przykład budowli, której górne kondygnacje podparte są od zewnątrz masywnymi konsolami. Jak na wczesnorenesansowy budynek, wysoce monumentalny.
103. Kranj, Zamek Khislstein, 24.08.2007. Wiadomo, że już w czasach późnoantycznych mieściły się na tym miejscu obwarowania. W XIII w. wybudowano tu romańskie palatium. Zasadniczych zmian w kształcie budowla doznała od 1572 r., kiedy to pozostałości romańskiego pałacu przejął nowy właściciel - szlachcic Jenž Khisl. Wówczas zamkowi nadano kształt czteroskrzydłowej, renesansowej rezydencji, jakkolwiek w podziemiach przetrwały pozostałości dawnych romańskich, a nawet antycznych murów. Dwa, spośród czterech skrzydeł przebudowano ponownie w XVIII w.
104. Kranj, Chmury deszczowe znad Alp nadciągają nad miasto, 24.08.2007.
106. Venezia, 25.08.2007. Moje pierwsze kroki w Wenecji, a zarazem w Italii! Na zdjęciu uwieczniłem wejście do schroniska młodzieżowego Ostello Santa Fosca, mieszczącego się w dawnym klasztorze pod takim wezwaniem.
108. Venezia. Piazza San San Marco con la Basilica del Santo e il Campanile, 25.08.2007. Urocza Piazza San Marco, z akcentem w postaci bazyliki poświęconej patronowi miasta lagun oraz potężną dzwonnicą jeszcze bardziej imponujące wrażenie wywiera nocą.
110. Venezia, Chiesa Santa Maria degli Scalzi o Santa Maria di Nazareth, 26.08.2007. Kościół barokowy, znajdujący się w pobliżu dworca kolejowego Venezia Santa Lucia, wybudowany został dla karmelitów bosych i stąd wywodzi się dopisek do jego wezwania degli Scalzi. Zakon żebraczy osiadł w Wenecji w 1633 r. i jego pierwszą rezydencją był niewielki budynek nieopodal kościoła San Canciano (Marchetti 2014). Budowę omawianego kościoła Karmelitów Bosych zlecono w 1654 r. architektowi weneckiego baroku Baldassare Longhena (1598–1682). Jednakowoż realizacja projektu miała miejsce dopiero w latach 1656-1672 (Kaminski 2005). Uboga wspólnota mnichów nie dysponowała zasobami pieniężnymi, aby wypłacić wynagrodzenie architektowi i współpracującym z nim artystom, potrzebowała więc wsparcia ze strony arystokracji weneckiej. Darczyńcą, który udzielił wsparcia finansowego dla pokrycia kosztów budowy kościoła Santa Maria degli Scalzi stał się hrabia Gerolamo Cavazza (1588–1681) (Kaminski 2005).
Fasada omawianego kościoła, ukończona przez architekta
Giuseppe Sardi (1620–1699) w latach 1683-1689 (Decker 1952; Kaminski
2005; De’ Vincenti 2014),
została zakomponowana harmonijnie i symetrycznie. Pięć osi dolnej strefy
elewacji oraz trzy osie strefy górnej rozczłonkowane są parami smukłych,
gładkich kolumn, które podtrzymują jednocześnie wydatne belkowania i gzymsy,
oddzielające obie kondygnacje, jak również trójkątny ozdobny fronton. Na osi
symetrii fasady mieści się monumentalny, zwieńczony półkolistą arkadą portal, a
w górnej strefie – nisza konchowa ze statuą Matki Boskiej, której kościół jest
poświęcony (jego dawne wezwanie brzmiało Santa Maria di Nazareth).
Również w przestrzeniach pomiędzy kolumnami wyznaczającymi osie fasady
umieszczone zostały nisze z pełnoplastycznymi rzeźbami. Odkuł je około 1680 r. rzeźbiarz
pochodzenia włosko-szwajcarskiego Bernardo Falconi (ok. 1630–ok. 1697) (Kaminski 2005).
Lit.: Decker 1952, s. 67; Kaminski 2005, s. 34; Marchetti 2014, s. 105; De’ Vincenti 2014; https://www.chiesadegliscalzi.it/ch/
111. Venezia, Ca' Pesaro, 26.08.2007. Pałace weneckich rodów arystokratycznych, zlokalizowane nad Canal Grande, miały określone cechy wspólne: jedną z istotniejszych był brak reprezentacyjnego charakteru dolnych kondygnacji, co zapewne wynikało z ich bezpośredniej lokalizacji nad brzegiem kanału. Wystawność pałaców weneckich uwidoczniała się od drugiej kondygnacji wzwyż. Ponieważ jednak liczne pałace w Wenecji, zlokalizowane nad Canal Grande, mają fasady mało wystawne, określa się je mianem Ca’, czyli skrótem od włoskiego słowa Casa, a nie Palazzo. Tak było w przypadku omawianej Ca' Pesaro, której budowę rozpoczął prominentny wenecki ród w 1628 r., po wyburzeniu trzech nabytych pomiędzy 1558 a 1628 r., przylegających do siebie pałaców nad brzegiem Canal Grande (Kaminski 2005).
Wykonanie projektu budowli zlecono architektowi weneckiego
baroku Baldassare Longhena (1598–1682), prace nad budową gmachu trwały jednak
stosunkowo długo i ostatecznie nie zostały zakończone przed śmiercią architekta
w 1682 r. (Decker 1952; Kaminski 2005). Budowlę ukończono wówczas
tylko do poziomu pierwszego piętra. Masywny cokół zaakcentowany rustyką, z
symetryczną parą arkad wejściowych oraz reprezentacyjne piano nobile o elewacji
z siedmioma osiami, wyznaczonymi przez wysmukłe kolumny, pojedyncze lub w
parach, zostały w 1710 r. uzupełnione o kolejne, jeszcze wystawniej
zakomponowane piętro, według projektu opracowanego przez architekta Antonio Gaspari
(1660–1738/39) (Decker 1952; Kaminski 2005).
Pałac rodu Pesaro imponuje na tle innych pałaców
zlokalizowanych nad weneckim Canal Grande wystawnością wszystkich elewacji, jakkolwiek
współcześni stawiali obu jego projektantom zarzut przeciętności i rzemieślniczego
poziomu architektury, niegodnego rezydencji przeznaczonej dla rodu
arystokratycznego. Już na pierwszy rzut oka da się dostrzec bezzasadność tych
zarzutów i wywnioskować, iż wynikały one jedynie z zawiści ze strony innych rodów
arystokratycznych rezydujących w Wenecji. Wystawność i dekoracyjność
architektury uwidocznia się nie tylko w elewacjach Ca’ Pesaro, lecz także wnętrza
budowli również kryły unikalne wystroje i wyposażenia. Aktualnie jednak charakter
wnętrz Ca’ Pesaro zmienił się znacząco, głównie ze względu na ich adaptację na
galerię sztuki nowoczesnej (Kaminski 2005).
113. Venezia, Piazza San Marco, Procuratie Vecchie, 26.08.2007. Plac św. Marka obudowany jest z trzech stron okazałymi budowlami, tworzącymi kształt zbliżony do litery U. Zabudowę, a właściwie przebudowę placu rozpoczęto w 1496 r., od tzw. Starych Prokuracji, czyli mieszkań prokuratorów - kadry dysponującej ogromnym majątkiem i odpowiedzialnej za rozbudowy, przebudowy i wyposażanie budynków należących do rządu Republiki Weneckiej. De facto pierwszym etapem przebudowy północnej pierzei placu św. Marka była Torre dell'Orologio, czyli Wieża Zegarowa, którą na zdjęciu widać tylko częściowo. Za projekt przebudowy Starych Prokuracji odpowiadał reprezentatywny architekt późnego Quattrocenta w Wenecji, Mauro Codussi, którego nazwisko też jeszcze niejednokrotnie padnie. Budynek (wznoszony do 1499 r.) przedstawia się jako ciężka, horyzontalnie rozczłonkowana, trójkondygnacyjna struktura. Artykulację elewacji tworzy las niezliczonych wysmukłych kolumienek, na których spoczywają ciasno stłoczone arkadki. Zamiłowanie do gęstej sieci półkolistych arkad okiennych jest pewnego rodzaju wizytówką architekta Codussi'ego a zarazem stanowi echo dawnych, romańsko-bizantyjskich artykulacji fasad świeckich budowli. Fakt ten świadczy o znacznym konserwatyzmie architektury wczesnego renesansu w Wenecji, wyróżniającym ten rejon w stosunku na przykład do Florencji zdominowanej współcześnie przez rozwinięty renesans.
114. Venezia, Piazza San Marco, Loggetta del Sansovino, 26.08.2007. Niewielki pawilon w stylu rozwiniętego weneckiego renesansu epoki Cinquecenta (XVI w.), zbudowany u stóp dzwonnicy (campanile) bazyliki św. Marka, był jednym z pierwszych etapów przebudowy Piazza i Piazzetta San Marco, jakiej dokonywał od przełomu 1536 i 1537 r. wybitny architekt i rzeźbiarz rozwiniętego renesansu w Wenecji, Jacopo Tatti, zwany Sansovino (1486–1570). Artysta ten, kształcony w Rzymie w pracowni Andrea Sansovino (1460/67–1529), z którym nic go nie łączy poza pseudonimem, przybył do Wenecji w lipcu (?) 1527 r., zbiegłszy z Wiecznego Miasta oblężonego wówczas przez niemiecko-hiszpańskie wojska pod dowództwem Karola V (w czasie tak zwanego Sacco di Roma, 6-14 V 1527) (Foscari 1984).
Pracę nad Loggettą Jacopo Sansovino rozpoczął dziesięć lat
po osiedleniu się w Wenecji (1537) i miała ona służyć jako miejsce spotkań
przedstawicieli arystokracji weneckiej zasiadających w Wielkiej Radzie (Maggior
Consiglio) i Prokuratorów rezydujących w posadowionych nieopodal budynkach Procuratie
na jednym z najważniejszych placów Serenissimy (Decker 1952; Kaminski
2005). Architekt i rzeźbiarz okresu Cinquecenta (XVI w.) ukończył misterną,
czy nawet „filigranową” przybudówkę do średniowiecznej dzwonnicy, wybudowaną z wielobarwnego
marmuru, w 1547 r., balustrada pawilonu jest jednak znacznie późniejsza,
pochodzi bowiem z 1663 r. Wtedy też wmontowano drewniane drzwi w trzy arkady akcentujące
fasadę Loggetty (Decker 1952; Kaminski 2005).
Loggetta na weneckiej Piazza San Marco unaocznia ogromny
talent jej twórcy, który dał się tu poznać nie tylko jako wybitny architekt,
ale i także jako znakomity rzeźbiarz (Decker 1952). W trzy osie fasady,
wyznaczone wydatnie występującymi przed lico kolumnami wkomponowano półkoliste
arkady. Przestrzenie pomiędzy nimi wypełniają nisze, w które wstawiono cztery półplastyczne
posągi z brązu. Z kolei w przestrzeniach ponad niszami oraz fryz nad trzema
arkadami znajdują się marmurowe reliefy ze scenami narracyjnymi, nad którymi wraz
z mistrzem Jacopo Sansovino pracowali jego uczniowie.
Lit.: Decker 1952, s. 26, 27; Foscari 1984, s. 37; Kaminski 2005, s.
180; https://en.wikipedia.org/wiki/Loggetta_del_Sansovino
115. Jacopo Sansovino, Minerva, 1547 ca., statua di bronzo nella nicchia, Loggetta del Sansovino, Venezia, 26.08.2007. Minerwa (Atena), czyli bogini wojny i mądrości jest jednym z czterech posągów odlanych z brązu i wstawionych w nisze konchowe na dłuższej elewacji weneckiej Loggetty. Jacopo Tatti zwany Sansovino (1486–1570) przedstawił postać w lekkim kontrapoście, a jej krępa postura odpowiada silnej fizycznie i mentalnie bogini, której domenę określają atrybuty – tarcza z maszkaronem, miecz, hełm i zbroja. Rzeźby wkomponowane w architekturę, zwłaszcza w tak ważnym strategicznie i politycznie miejscu jak Piazza San Marco, z pewnością miały być alegoriami walorów Republiki Weneckiej oraz ucieleśniać cnoty jakie posiadali (albo raczej posiadać powinni) jej mieszkańcy (Decker 1952). W tym przypadku chodziłoby najpewniej o potęgę oręża Republiki Weneckiej, która dzięki swojej sile przez wiele wieków była państwem niezależnym i do jej „wchłonięcia” przez zjednoczone Włochy doszło dopiero w XIX w. Jednakowoż zwycięstwa na polu militarnym nie przyczyniają się do potęgi miasta-państwa, jeśli w parze z nimi nie idzie mądrość i dbałość o rozwój kulturowy oraz intelektualny społeczeństwa. Rzeźba z pozoru „wpisuje się” w niszę konchową, jednak jeśli przyjrzeć się jej dokładniej, tak jakby „napierała” w kierunku widza, a zarazem usiłowała nawiązać „rozmowę” z innymi posągami brązowymi, umieszczonymi w pozostałych niszach Loggetty.
116. Jacopo Sansovino, Apollo, 1547 ca., statua di bronzo nella nicchia, Loggetta del Sansovino, Venezia, 26.08.2007. „Ożywienie” posągu odlanego z brązu i wstawionego w niszę konchową weneckiej Loggetty dobitnie unaocznia się w wizerunku Apolla, grecko-rzymskiego boga przepowiedni i proroctw, jakkolwiek czczonego także jako opiekun poezji, sztuki, muzyki (Decker 1952). Jacopo Sansovino (1486–1570) „tchnął” w boga życie, przedstawiając go w bardzo wydatnym kontrapoście, gdzie ciężar ciała wyraźnie spoczywa na prawej nodze, a głowa postaci zwrócone jest en trois quarts. Z godną podziwu maestrią Jacopo Sansovino oddał muskularne, nagie ciało męskie, co zapewne służyć miało dodatkowej heroizacji bóstwa. Nawiązał tym sposobem do antycznych, starogreckich i starorzymskich posągów, które niewątpliwie poznał na etapie kształcenia i początkowej samodzielnej działalności artystycznej w Rzymie.
Lit.: Decker 1952, s. 26; https://it.wikipedia.org/wiki/Loggetta_del_Sansovino
127. Venezia, Basilica San Marco, Porta Sant’Alipio, 26.08.2007. Portal bazyliki San Marco w Wenecji zwany Porta Sant’Alipio, wyłączając wypełniającą konchę jego niszy mozaikę, datowany jest na koniec XII w. Jeśli chodzi o detal architektoniczny oraz ornamentykę, można tu mówić o dominującej stylistyce bizantyjskiej.
Repertuar ornamentyki wypełniającej półkoliście
zwieńczone okienka oraz dwie ślepe arkadki przywodzi na myśl odległe wzorce znane
ze zdobnictwa architektonicznego starożytnej Persji lub z architektury tak
zwanego pierwszego złotego wieku sztuki bizantyjskiej, przypadającego na lata
panowania cesarza Justyniana I Wielkiego (527–565) oraz trzy dekady po nich. Szereg
reliefów ze scenami narracyjnymi poniżej wyżej wymienionych okienek i ślepych
arkadek przywodzić może na myśl wczesnochrześcijańskie plakietki z kości
słoniowej. Koliste i bardzo wypukłe reliefy ponad okienkami i ślepymi arkadkami
przedstawiają symbole Czterech Ewangelistów. Ramę dla wyżej wymienionych elementów
portalu stanowi arkada o kształcie oślego grzbietu, jednakże nie jest to dodany
wtórnie element późnogotycki, bowiem portal bazyliki zwany Porta Sant’Alipio
jest w przeważającej mierze stylistycznie jednorodny. Genezy tej formy łuku w
portalu pochodzącym z końca XII w. należy poszukiwać najpewniej w architekturze
islamu i tym samym jest to przykład recepcji rozwiązań znamiennych dla
architektury Orientu, przeszczepionych do architektury weneckiej zapewne dzięki
kontaktom handlowym i kulturowym z Lewantem oraz wyprawom krzyżowym.
Zob. http://www.basilicasanmarco.it/basilica/architettura/impianto-architettonico/
128. Venezia, Basilica San Marco, 26.08.2007. Inny przykład zespolenia stylistycznych akcentów bizantyjskich, islamskich z nawet w pełnym średniowieczu żywymi wspomnieniami antyku.
129. Venezia, Basilica San Marco, Finestra bizantina-gotica, 26.08.2007. Niektóre okna bazyliki San Marco w Wenecji mają obramienie bizantyjskie, zdobione ornamentyką przywodzącą na myśl złocone plakietki. Wysmukłe kolumny marmurowe o kapitelach korynckich również należą do języka form bizantyjskich. Jednakowoż istnieje możliwość, że kolumn tych nie odkuto w warsztatach kamieniarskich na terenie Miasta Lagun. Niechlubną przeszłość Republiki Weneckiej przypieczętowują liczne kradzieże dokonywane podczas podbojów średniowiecznego Orientu, czego kulminacją była czwarta wyprawa krzyżowa w latach 1202-1204, której jednym z przywódców był dożywający sędziwego wieku (95 lat!), ślepy doża wenecki Enrico Dandolo (ok. 1107–1205). Tenże władca podczas dowodzonej przez siebie krucjaty zmarł (1 czerwca 1205 r.) i został pochowany w Kościele Hagia Sophia w Konstantynopolu.
Krzyżowcy w czasie czwartej krucjaty brutalnie splądrowali
Imperium Bizantyjskie, nie wyłączając stołecznego Konstantynopola i powrócili
do swych ojczyzn wzbogaceni o liczne trofea, w tym także dzieła sztuki i
rzemiosła artystycznego. Hipotetycznie z inspiracji „importowanymi” do Wenecji
artefaktami miejscowe warsztaty kamieniarskie stopniowo infiltrowały nowe
rozwiązania artystyczne. Omawiane okno bazyliki św. Marka ujęto w ramy głęboko zakorzenione
w kanonach bizantyjskich. Jednakże wpisane weń, delikatne w swych formach tryforium
stanowi element gotycki. Owe bizantyjsko-gotyckie okna bazyliki datowane są w
większości na czas około 1300.
130. Venezia, Basilica San Marco, Pilastri siriaco-bizantini al prospetto sud, 26.08.2007. Dwa masywne filary, pokryte płaską dekoracją reliefową z dominującą ornamentyką roślinną, wici z wplecionymi w nią rozetkami i palmetkami oraz dwoma krzyżami łacińskimi, dziś wolno stojące przed elewacją południową weneckiej bazyliki San Marco, hipotetycznie odkuto w warsztatach syryjsko-bizantyjskich, a jako pierwotną ich lokalizację podawano dawniej twierdzę krzyżowców z Genui w izraelskim mieście portowym Akra (Akka) (Decker 1952). Do Wenecji filary te miały trafić jako trofea zdobyte wojenne, złupione po zwycięstwie Republiki Weneckiej nad Republiką Genueńską w bitwie pod Akką 24 czerwca 1258 r. Zgodnie z opinią badawczy młodszej generacji filary miały jednak pochodzić z jednego z kościołów bizantyjskich w Konstantynopolu, który krzyżowcy, przybywszy w 1204 r. do Imperium Bizantyjskiego zastali w stanie ruiny (Kaminski 2005). Jedno, co wiemy na pewno to, że zarówno omawiane filary, jak i wiele innych elementów dekorujących elewacje bazyliki św. Marka w Wenecji, nie mogły trafić do Miasta Lagun wcześniej niż po czwartej wyprawie krzyżowej.
131. Venezia, Chiesa San Zaccaria, 26.08.2007. Kościół San Zaccaria, zlokalizowany w bliskim sąsiedztwie bazyliki pod wezwaniem głównego patrona Wenecji i Pałacu Dożów (Palazzo Ducale), przeznaczony był na potrzeby kultu relikwii ojca św. Jana Chrzciciela. Od początku swego istnienia pełnił funkcję kościoła założonego w 829 r. klasztoru Benedyktynek, które osiedliły się na tym miejscu nieco wcześniej (Kaminski 2005; Rapetti 2014). Dawny kościół klasztorny wybudowali rzemieślnicy i kamieniarze sprowadzeni z Grecji, a koszty budowy pokrył doża Giustiniano Parteciaco, zwany również Partecipazio (827–829), przy wsparciu generała, a od 813 r. cesarza bizantyjskiego Leona V Armeńczyka (813–820) (Decker 1952; Rapetti 2014). Klasztor miał być, zgodnie z przekazami źródłowymi constructum prope palacium, czyli „wzniesiony w pobliżu pałacu” (oczywiście Pałacu Dożów), co jednoznacznie wskazuje na jego znaczenie (Rapetti 2014). Do czasów dzisiejszych z IX-wiecznego kościoła zachowała się jedynie nisko sklepiona krypta.
Klasztor Benedyktynek p.w. św. Zachariasza był miejscem
bardzo wysoko cenionym przez dożów. Do czasu budowy, a raczej rozbudowany Pałacu
Dożów, koronacje władców Republiki Weneckiej, wraz z nałożeniem
charakterystycznego dla nich nakrycia głowy (corno dogale) oraz wszelkie
uroczystości z tym związane odbywały się w rozmównicy dla mniszek, która wtenczas
zmieniała funkcję na rodzaj sali audiencyjno-koronacyjnej. W murach klasztoru
znalazł w 855 r. schronienie papież Benedykt III (855–858), kiedy zmuszony był
do ucieczki z Watykanu w obliczu rewolty wznieconej przez antypapieża Anastazego
III (ok. 810–ok. 879). Klasztor benedyktynek San Zaccaria był bardzo bogatą
instytucją kościelną, kandydatkami na mniszki mogły być jedynie panny z
bogatych rodzin kupieckich, osiadłych w Mieście Lagun, a koronacji dożów dokonywały
często przeorysze konwentu (Rapetti 2014). Najbardziej znaną wśród nich
była Agostina Morosini. Koronowała ona w 863 r. dożę weneckiego Pietro
Tradonico (836/37–864), wywodzącego się z rodu zwanego w późniejszych wiekach Gradenico.
Niestety szczęśliwie rozpoczęte rządy władcy nie trwały długo, gdyż zaledwie
rok po objęciu władzy (13 IX 864 r.) został on zamordowany przez swojego
przeciwnika politycznego.
Dawny kościół i klasztor San Zaccaria padł ofiarą potężnego
pożaru w 1105 r. Ogień strawił wówczas nie tylko znaczną część zabudowań,
łącznie z kościołem, ale przyczynił się także do śmierci niemal 100 mniszek. Po
odbudowie klasztor nigdy już nie wrócił do dawnej świetności. Decyzję o przebudowie
renesansowej kościoła klasztornego podjęto w ostatniej ćwierci Quattrocenta (XV
w.), kiedy ówczesna przeorysza zleciła projekt nowej świątyni architektowi i
rzeźbiarzowi Antonio Gambello (czynny ok. 1458–1481). Powołany do przebudowy
świątyni architekt zdołał jednak według projektu opracowanego w latach
1458-1460 ukończyć jedynie dolną strefę fasady (Decker 1952). Po śmierci
Antonio Gambello w 1481 r. znaleziono jednak szybko nowego architekta, który podjął
się kontynuacji realizacji projektu przebudowy nie tylko fasady, ale także
korpusu nawowego kościoła (Decker 1952). Był nim Mauro Codussi (1444–1504),
wybitny i cieszący się wysoką estymą architekt wenecki przełomu Quattrocenta (XV
w.) i Cinquecenta (XVI w.) (Kaminski 2005). Dzięki przekształceniu
fasady kościoła San Zaccaria zyskała ona monumentalny, znamienny dla wczesnego renesansu
weneckiego charakter, a dominujące na głównej elewacji świątyni formy półkoliste
są jednym z wyznaczników stylu Mauro Codussi’ego. Półkolisty kształt ma
tympanon nad portalem głównym, szereg smukłych, pojedynczych lub biforialnych
arkad okiennych w drugiej, trzeciej, czwartej i piątej strefie fasady oraz
liczne ślepe arkadki w tych samych strefach. Fronton wieńczący fasadę ma również
kształt półkolisty, a zwieńczenia dwu symetrycznych osi bocznych, odpowiadających
nawom bocznym bazyliki mają formę odcinków koła. Jeśli chodzi o dobór materiału
budowlanego, stapiają się tu harmonijnie odcienie czerwonego w pierwszej od
dołu strefie oraz białego marmuru w pozostałych strefach fasady.
Lit.: Decker 1952, s. 37; Kaminski 2005, s. 420; Rapetti 2014, s. 3-4, 5, 6, 12; https://venipedia.it/en/folio/corno-dogale; https://it.wikipedia.org/wiki/Chiesa_di_San_Zaccaria
132. Giovanni Bellini, Madonna col Bambino in trono, tra i Santi Pietro, Caterina d'Alessandria, Lucia e Girolamo (Pala di San Zaccaria), 1505, olio su tavola, Chiesa San Zaccaria, Venezia, 26.08.2007. Przepiękny obraz ołtarzowy jednego z najbardziej reprezentatywnych malarzy szkoły weneckiej przełomu XV i XVI w. Giovanni Bellini, aby przysporzyć sobie sławy, pozostawił na stopniu tronu Madonny swoją sygnaturę i datę powstania malowidła: IOANNE BELLINO MCCCCCV. Całość została przemyślnie skomponowana jako kilkuosobowa Sacra Conversazione. Wywyższona postać tronującej Matki Boskiej z Dzieciątkiem na kolanach, umieszczona została w głębokiej niszy konchowej, wywierającej wrażenie wnętrza apsydy kościoła. U stóp Madonny przysiadł aniołek muzykujący na violi da braccio. W Świętej Rozmowie z Matką Boską uczestniczą cztery postacie - nie wszystkie związane z Wenecją. Są nimi św. św. Katarzyna Aleksandryjska, św. Piotr Apostoł, św. Łucja oraz św. Hieronim w czerwonym stroju kardynalskim. Pomiędzy czterema świętymi wyraźnie nawiązuje się dialog, jakkolwiek cała scena przepełniona jest spokojem. Znacznym nowatorstwem obrazu ołtarzowego dla kościoła San Zaccaria jest wzbogacenie scenerii, oprócz niszy ołtarzowej, także dwoma flankującymi ją wycinkami pejzażu, dzięki którym scena zyskuje dodatkowe "doświetlenie". Unoszące się przed czołem półkolistej arkady jajko, jest aluzją do aktu Stworzenia, a zarazem stanowi nawiązanie do Pala di Brera, pędzla toskańsko-umbryjskiego malarza Piero della Francesca. Wysoce nowatorski obraz ołtarzowy Giovanni'ego Bellini'ego jest z jednej strony odpowiedzią na wielką reformę malarstwa weneckiego, jak miała miejsce w początkach XVI w., głównie za sprawą malarza Giorgio da Castelfranco, zw. Giorgione, jakkolwiek zarówno przewaga zimnych barw, jak pozbawienie tła, wyraźnego doświetlenia blaskiem słonecznym, mieści się nadal w konwencji weneckiego malarstwa Quattrocenta. Jednak Bellini sięgnął po technikę olejną, zyskującą w XVI-wiecznym malarstwie szkoły weneckiej coraz większą popularność, dzięki czemu znacząco poszerzył się zakres możliwości ekspresyjnej malarstwa, w porównaniu do ograniczonej tradycyjnej techniki tempery.
Zdj. wg: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/60/Pala_di_san_zaccaria_01.jpg
133. Venezia, Canale nelle vicinanze del Rio dei Mendicanti, sempre il 26.08.2007.
134. Venezia, Basilica Santi Giovanni e Paolo (San Zanipolo), 26.08.2007. Wezwanie kościoła dominikańskiego San Zanipolo stanowi w dialekcie weneckim skrót od Santi Giovanni e Paolo i oznacza, że kościół poświęcony był męczennikom chrześcijańskim z IV w., św. św. Janowi i Pawłowi (nie Apostołom o tych samych imionach!).
Świątynię wybudowano dla osiadłego w Wenecji zakonu
dominikanów. Zgodnie z przekazem legendarnym doża wenecki Jacopo Tiepolo (1229–1249)
miał wizję, w której ukazali mu się męczennicy wymienieni wyżej, i w 1234 r.
podarował przybyłym do Wenecji mnichom niewielkie oratorium San Daniele. Nowo osiadłemu
zakonowi przyznano także kawałek ziemi, który odtąd zyskał nazwę Rio dei
Mendicanti, co wskazywało na żebraczy charakter zakonu żyjącego wyłącznie z
jałmużny wiernych. Przyznana dominikanom działka znajdowała się w znacznej
odległości nie tylko od Pałacu Dożów, ale także od „konkurencyjnego” klasztoru
Franciszkanów, z którym to zakonem dominikanie często i przez długie wieki
wchodzili w polemiczne dyskusje teologiczne.
Budowę nowego kościoła dla założonego w Rio dei Mendicanti
klasztoru rozpoczęto niezwłocznie po otrzymaniu przez mnichów ziemi (1234), a
prace budowlane przebiegały pod kierunkiem braci Benvenuto da Bologna (ok. 1250–ok.
1320) i Niccolò da Imola (Marchese 1854). Warsztat budowlany zamknięto wprawdzie
w 1343 r., jednak rozbudowa na niewielką trwała jeszcze przez kilkadziesiąt lat,
co oznacza, że ostateczny kształt nadano budynkowi kościoła dopiero w 1390 r. (Decker
1952). Uroczysta konsekracja świątyni miała miejsce 14 listopada 1430 r. (Kaminski
2005).
Kościół San Zanipolo (Santi Giovanni e Paolo) jest jedną
z najlepiej zachowanych, nie poddawanych przebudowie w kolejnych wiekach budowli
gotycko-bizantyjskich na terenie Wenecji. Od zewnątrz świątynia prezentuje się
jako zwarta bryła trójnawowej bazyliki z transeptem, kopułą na niskim tamburze,
chórem zamkniętym siedmiobocznie oraz wywyższoną, parawanową fasadą z potężną
rozetą w osi środkowej i dwoma mniejszymi kolistymi oknami w osiach bocznych. W
dolnej strefie fasady znajduje się sześć ostrołukowo zwieńczonych nisz, w które
wmontowano marmurowe nagrobki w typie sarkofagów. Ostrym, znacznie większym niż
w przypadku nisz w osiach bocznych łukiem zwieńczony został portal główny, flankowany
sześcioma kolumnami odkutymi w białym z niebieskawym odcieniem marmurze prokonezyjskim.
Marmur ten pozyskiwano z kamieniołomów na tureckiej wyspie Marmara, w
starożytności zwanej Prokonessos, a kolumny, o których mowa przywieziono do
Miasta Lagun w 1459 r. (Kaminski 2005). Portal główny bazyliki Santi
Giovanni e Paolo (San Zanipolo) wykonali: rzeźbiarz i architekt wenecki Bartolomeo
Bon (Buon, 1405/10–1464/67) (autor kompozycji architektonicznej do poziomu
kapiteli), mistrz Domenico Fiorentino (autor fryzu) oraz mistrz Luca, który był
autorem tympanonu i ornamentalnej dekoracji ostrołukowej arkady (Mariacher
1971). Fronton fasady wieńczą trzy kontrastujące z czerwienią ceglanej
bryły kościoła białe, marmurowe wieżyczki w formie smukłych gotyckich baldachimów.
Pod nimi umieszczono statuy trzech najważniejszych świętych związanych z zakonem
dominikanów. Pod baldachimem środkowym
mieści się posąg św. Dominika de Guzman (1170–1221),
a zadaszenie w formie pinakla flankują statuy czterech innych świętych dominikańskich
i wieńczy je posąg Boga Ojca. Pod jednym
z baldachimów bocznych znajduje się posąg św. Piotra
Męczennika (ok. 1205–1252), zadaszenie flankują postacie Ewangelistów, a na
szczycie pinakla mieści się orzeł św. Jana.
Pod drugim baldachimem bocznym umieszczono statuę św. Tomasza z Akwinu (1225–1274), któremu towarzyszą Doktorzy
Kościoła, a zadaszenie baldachimu wieńczy lew św. Marka (Zava Boccazzi 1965).
Lit.: Marchese 1854, s. 128; Decker 1952, s. 41; Zava Boccazzi 1965, s. 20, 334; Mariacher 1971 – https://www.treccani.it/enciclopedia/bartolomeo-bono_%28Dizionario-Biografico%29/; Kaminski 2005, s. 468; https://it.wikipedia.org/wiki/Basilica_dei_Santi_Giovanni_e_Paolo_(Venezia)
135. Venezia, Basilica Santi Giovanni e Paolo (San Zanipolo), Coro ed apside, 26.08.2007. Chór bazyliki dominikańskiej Santi Giovanni e Paolo (San Zanipolo) zachował się w oryginalnych, późnogotycko-bizantyjskich formach, co miało miejsce w przypadku niewielu kościołów gotyckich w Wenecji. Najbliższym stylistycznym dlań odpowiednikiem wydaje się chór bazyliki „konkurencyjnego” dla dominikanów osiadłych w Wenecji zakonu żebraczego, mianowicie franciszkańskiej Santa Maria Gloriosa dei Frari (Kaminski 2005). Zdecydowanie nowatorskim i oryginalnym rozwiązaniem jest w przypadku kościoła Santi Giovanni e Paolo (San Zanipolo) dwustrefowe zakomponowenie elewacji prezbiterium oraz apsydy na planie siedmioboku, wywierające złudne wrażenie dwukondygnacyjności. Późnogotyckiego wertykalizmu przysparza ceglanym elewacjom chóru obecność smukłych, ostrołukowo zwieńczonych okien, w dolnej strefie uzupełnionych oknami kolistymi wypełnionymi pięciolistnymi maswerkami. Kontrast wobec czerwono-brązowawych barw ceglanych ścian stanowi odkuty z białego kamienia detal architektoniczny, w formie ostrołukowych galeryjek wokół górnej, nieco węższej strefy apsydy oraz piętrowego fryzu z arkadek i ślepych okienek czterolistnych poprzedzającego gzyms koronujący. Odpowiednikami siedmiobocznej w rzucie poziomym apsydy wydają się być symetrycznie względem chóru rozmieszczone kaplice na planach kwadratów, przylegające do północnego i południowego ramienia transeptu i zamknięte od wschodu analogicznymi apsydkami na planach siedmioboków. Element „orientalny”, czy poniekąd „bizantyjski” bryły późnogotyckiego kościoła San Zanipolo stanowi kopuła o podwójnej czaszy na skrzyżowaniem korpusu nawowego z transeptem, osadzona na niskim tamburze.
Lit.: Kaminski 2005, s. 470; https://it.wikipedia.org/wiki/Basilica_dei_Santi_Giovanni_e_Paolo_(Venezia)
136. Venezia, Basilica Santi Giovanni e Paolo (San Zanipolo), 26.08.2007. Korpus nawowy bazyliki San Zanipolo z zewnątrz wywiera wrażenie bycia częścią skromnej trójnawowej, ceglanej budowli, a pomimo znamiennego dla gotyku wertykalizmu nie ma zbyt rozbudowanego systemu przypór. Pochodzący z Emilii-Romagni architekt-dominikanin, Benvenuto da Bologna (ok. 1250–ok. 1320) imponująco jednak rozwiązał wnętrze kościoła. Dominikanie nie chcieli, aby bazylika należąca do ich klasztoru została nakryta otwartą więźbą dachową, co było na ziemi weneckiej częstym przypadkiem. Jednakowoż zamknięcie od wewnątrz korpusu nawowego gotyckimi sklepieniami żebrowymi stwarzało niebezpieczeństwo zawalenia się budowli, ze względu na bagnisty teren, na jakim kościół był wznoszony. Optymalnym rozwiązaniem w tym przypadku stało się odciążenie ścian i służek sklepiennych masywnymi poprzecznymi belkami drewnianymi, które wmontowano w mur i rozpięto na szerokości nawy środkowej, w przestrzeniach pomiędzy przęsłami sklepień. Tym sposobem otrzymano konstrukcję mniej obciążającą mury obwodowe kościoła, a rozwiązanie takie może nasuwać słuszne skojarzenie z wiklinowym koszem.
137. Venezia. Basilica San Zanipolo. Portale maggiore, 1458, 26.08.2007. Z jednej strony portal jest utrzymany jeszcze w konwencji późnego gotyku, o czym świadczy lancetowata arkada z tympanonem. Z drugiej jednak strony w gotycką architekturę wkraczają nieśmiało elementy dekoracji renesansowej, czego najlepiej dowodzą podwójne, gładkie marmurowe kolumny a wybitnego renesansowego charakteru dodaje wydatne, bogato zdobione belkowanie.
138. u nagrobek doży Pietro Mocenigo (rządy w 1474-1476) otwiera nowy rozdział w historii weneckiej rzeźby nagrobnej. Jest to jeden z pierwszych nagrobków odkutych w stylistyce wczesnorenesansowej, różniących się istotnie od dotychczas wznoszonych gotyckich pomników nagrobnych. Zasadnicza różnica przejawia się w zastosowaniu – zamiast sarkofagu pod gotyckim baldachimem – schematu nawiązującego do starorzymskiego łuku triumfalnego. Sarkofag zmarłego doży został umieszczony pod centralną, półkolista arkadą – podtrzymują go na ramionach trzy postacie. Co szczególnie interesujące a zarazem nowatorskie, to fakt, że zmarły nie został przedstawiony jako leżący na sarkofagu, lecz niejako w chwili, kiedy po śmierci zbudził do nowego życia. Jego triumf nad śmiercią dodatkowo podkreśla fakt, że stoi on dokładnie na tej samej osi, co Chrystus Zmartwychwstały posadowiony na grzbiecie szczytu w formie łuku odcinkowego. Triumfującemu doży asystują dwie mniejsze pod względem rozmiarów i hierarchii postacie - jedna trzyma miecz, druga - tarczę herbową. Także płaskie reliefy na sarkofagu odnoszą się do militarnych i dyplomatycznych dokonań doży Pietro Mocenigo. Zobrazowano zdobycie przez armię wenecką Smyrny w Azji Mniejszej oraz przekazanie Cypru królowej Catarinie Cornaro, będącej namiestnikiem Republiki Weneckiej. Sześć postaci rozmieszczonych symetrycznie w niszach konchowych flankujących centralną arkadę trudno zidentyfikować – czy są to jedynie uzbrojeni wojownicy czy też święci rycerscy, których z powodu braku odpowiednich atrybutów nie można rozpoznać.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
139. Tullio Lombardo, Monumento funebre del doge Andrea Vendramin, 1493-1499, Basilica San Zanipolo, Venezia, 26.08.2007. Nagrobek doży Andrea Vendramin reprezentuje jeszcze dalsze w porównaniu do pomnika Pietro Mocenigo, zaawansowanie stylowe. Faktem jest, że pierwotnie nie był on przeznaczony dla kościoła San Zanipolo, lecz dla Santa Maria dei Servi, do bazyliki klasztornej dominikanów został przeniesiony dopiero w 1815 r. Ten nagrobek, odkuty w końcu XV w. przez Tullio Lombardo, któremu asystował brat - Antonio Lombardo, w sposób jeszcze śmielszy nawiązuje do schematu antycznego łuku triumfalnego. Świadczy o tym zastosowanie głębokiej arkady występującej przed lico nagrobka. Opiera się ona na masywnych korynckich kolumnach, których bazy spoczywają na podestach również występujących przed lico reliefowego cokołu. Podniebie arkady zostało wypełnione, na podobieństwo beczkowego sklepienia świątyni - kasetonami. Tym razem schemat z sarkofagiem, na którym spoczywa leżąca postać zmarłego - nawiązuje do powstałych około 30 lat wcześniej, renesansowych nagrobków z bazyliki Santa Croce we Florencji - chodzi o pomniki Leonardo Bruni'ego, dłuta Antonio Rossellino oraz bliźniaczo do niego podobny nagrobek Carlo Marsuppini'ego, dłuta Desiderio da Settignano. Oba florenckie nagrobki zobaczę rok później podczas pobytu we Florencji. W niszach pod sarkofagiem znajdują się alegoryczne postacie cnót - są one również obecne na reliefie pod główną arkadą - asystują klęczącemu przed Matką Boską doży - wypraszając dlań łaskę odpuszczenia grzechów, jakie popełnił w ziemskim życiu. Dwie postacie żołnierzy w zbrojach - umieszczone w płytkich niszach są aluzją do militarnych dokonań Andrea Vendramin'a. Ponad wojownikami umieszczono dwa kwadratowe pola, każde z wpisanym tondem - zawierają one alegoryczne przedstawienia: Apolla, który jako bóstwo światła obrazuje dzień oraz Diany - bogini często przedstawianej z księżycem - czyli alegorię nocy. Dwa niewielkie tonda w pachach arkady zawierają popiersia rzymskich cesarzy. Imponujący pomnik nagrobny skrzy się jasną barwą polerowanego marmuru oraz licznych obecnych na nim złoceń. Owo zamiłowanie do łączenia w jednym nagrobku różnych barw materiału, w tym również kilku barw marmuru przejęte zostało z Italii w nagrobkach szlacheckich stawianych na terenie Polski. Uważa się, że dla wielu polskich pomników nagrobnych XVI w., w pierwszej kolejności dla nagrobków rodziny Tarnowskich w katedrze w Tarnowie, wzorami były nagrobki dożów i kondotierów weneckich.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
140. kazania nawołujące do nawracania się i gorzkiej pokuty za dawne grzeszne życie, niejednokrotnie opatrzone bezwzględnymi i twardymi napomnieniami, przysporzyły mu za życia wielu wrogów. Jednak św. Wincenty Ferrer znalazł także licznych zwolenników, którzy podejmowali u jego boku pielgrzymki pokutne. Zmarł nagle w 1419 r. podczas pielgrzymki do Bretanii i niedługo potem został kanonizowany. Szczególną cześć oddawano mu w dominikańskich klasztorach. "Tytułowy" Święty umieszczony w środkowym obrazie poliptyku w kościele San Zanipolo, pojawia się w asyście św. Krzysztofa (po lewej) i św. Sebastiana (po prawej). Jego oczy wydają się być zwrócone ku górze, w kierunku Chrystusa Boleściwego podtrzymywanego przez dwóch aniołów. Chrystus pojawia się w asyście ujętych w profilu postaci: św. Jana Ewangelisty i Matki Boskiej. Wpatrzenie w cierpiącego Chrystusa może odnosić się do płynących od niego nauk i pragnienia nawrócenia, do którego św. Wincenty Ferrer w swych kazaniach nawoływał. Flankujące dominikańskiego kaznodzieję postacie – św. Krzysztof to pewnie aluzja do niesienia ciężaru pokuty za grzechy współczesnej św. Wincentemu Ferrer ludzkości, św. Sebastian – to gotowość poniesienia męczeńskiej śmierci w imię wyznawanej wiary.
zdj. wg: http://www.wga.hu/
142. Venezia, Scuola Grande di San Marco, 26.08.2007. Scuola Grande di San Marco była siedzibą jednego z sześciu konfraterni, czyli bractw świeckich, działających w Wenecji. Bractwa takie były sformułowanymi w średniowieczu organizacjami parareligijnymi, bez statusu zakonów, gdyż wstępowali do nich wierni świeccy. Do głównych obszarów działalności konfraterni należały, obok wspólnej modlitwy i kontemplacji Pisma Świętego fundacje nowych ołtarzy do wnętrz kościołów, jak również niesienie pomocy ubogim, opieka nad chorymi, szeroko rozumiana działalność charytatywna, a także dbałość o rozwój dzielnicy miasta, w której dane bractwo się osiedliło (Decker 1952).
Konfraternia zwana z włoska Scuola grande, pod
patronatem św. Marka Ewangelisty, została utworzona w 1261 r. i początkowo
rezydowała przy kościele Santa Croce (Decker 1952; Kaminski 2005).
Zmiana lokalizacji siedziby nastąpiła w 1437 r., kiedy bractwo wynegocjowało od
dominikanów osiedlonych na Rio dei Mendicanti wykupienie kawałka ziemi pod
budowę nowej rezydencji (Kaminski 2005). Przy pracach nad nową siedzibą
Scuola Grande di San Marco, rozpoczętych w 1470 r., zaangażowani byli czołowi
architekci i rzeźbiarze przełomu gotyku i renesansu w Wenecji, zwłaszcza
Bartolomeo Buon (Bon, Bono, 1405/10–1464/67) i Antonio Rizzo (ok. 1430–1499) (Decker
1952). 30 marca 1485 r. wybuchł pożar, który strawił jeszcze nie ukończoną
budowlę, a Konfraternia św. Marka Ewangelisty otrzymywać miała od władz
Republiki Weneckiej zapomogę w wysokości 100 dukatów miesięcznie przez okres
dwóch lat, z przeznaczeniem na odbudowę gmachu (Kaminski 2005).
Ostatecznie udało się bractwu zgromadzić zasoby finansowe w ilości 2000
dukatów, a do projektu odbudowy powołano architekta i rzeźbiarza Pietro Lombardo
(ok. 1435–1515) oraz jego synów, Tullio (ok. 1490–1532) i Antonio (1458–1516),
którzy w tym samym czasie zaangażowani byli przy pracach nad imponującymi
nagrobkami dożów w stojącym nieopodal kościele Santi Giovanni e Paolo (San
Zanipolo) (Decker 1952; Kaminski 2005; Fontana 2009). Śladem
działalności Pietro Lombardo są zwłaszcza dekoracyjne, ujęte w podwójne kolumny
lub wypełnione ornamentem kandelabrowym pilastry i zwieńczone trójkątnymi bądź odcinkowymi
naczółkami okna drugiej strefy fasady (Martinis
2004). Według projektu architektów i rzeźbiarzy z rodziny Lombardo
zaprojektowano także dolną strefę fasady, rozczłonkowaną gładkimi pilastrami z pojedynczym
akcentem w postaci medalionów z czarnego marmuru w połowie ich wysokości, a w
przestrzenie między pilastrami wkomponowano iluzjonistyczne portyki z półplastycznymi
posągami lwa św. Marka i reliefowymi scenami narracyjnymi (Fontana 2009).
Jednak do 1490 r., w miarę postępu prac nad odbudową
Scuola Grande di San Marco po pożarze, artyści z rodu Lombardo zażądali tak
wysokiego wynagrodzenia za swoją pracę, że konfraternia św. Marka, nie mogąc
pokryć tych kosztów zrezygnowała ze współpracy z nimi i zleciła ukończenie
budynku Mauro Codussi'emu (1440–1504) (Fontana 2009). Ten ostatni zaprojektował
między innymi klatkę schodową łączącą korytarz wejściowy z pierwszym piętrem
oraz ostatnią strefę fasady gmachu, obie części budynku ukończone w 1495 r. (Fontana
2009). W stylistyce górnej strefy fasady uwidocznia się, nie po raz
pierwszy zresztą, skłonność Mauro Codussi’ego do stosowania form półkolistych (Decker
1952; Kaminski 2005). Taki kształt architekt nadał asymetrycznie
zakomponowanemu frontonowi, gdzie w schodkową formę zwieńczenia, na każdym „stopniu”
zamkniętą półkolem wkomponowano obok posągów w niszach uskrzydlonego lwa św.
Marka Ewangelisty, patrona konfraterni i Wenecji. Do ozdobienia obrazami wnętrz
siedziby Scuola Grande di San Marco powoływano wybitnych malarzy weneckich epoki
Quattrocenta (XV w.) i Cinquecenta (XVI w.), takich jak przykładowo Gentile
Bellini (1429–1507), Paris Bordone (1500– 1571) czy Vittore Carpaccio (ok. 1465–1525/26).
Najbardziej jednak znany cykl malowideł, poświęcony życiu, męczeńskiej śmierci
i przeniesieniu zwłok św. Marka Ewangelisty do Wenecji namalował Jacopo Robusti
zwany Tintoretto (1518–1594). Cykl ten obecnie znajduje się w weneckich
Gallerie dell'Accademia.
Lit. Decker 1952, s. 40, 41; Martinis 2004, s. 586; Kaminski 2005, s. 458; Fontana 2009, s. 45, 49; https://it.wikipedia.org/wiki/Scuola_Grande_di_San_Marco
143. Venezia. Scuola Grande di San Marco, 26.08.2007. Schodkowe zwieńczenie głównej elewacji budynku - element, który najlepiej odzwierciedla charakter architektury Mauro Codussi'ego.
144. r. Cudowne obrazy otaczano w średniowieczu i czasach nowych szczególną czcią. Nie tylko były one obiektami kultu, ale zarazem wierzono w ich autentyczną moc i interwencję w razie niebezpieczeństwa. Wierzono, że w tej właśnie części dzielnicy Cannareggio nikt nie zostanie zamordowany, napadnięty ani nie padnie ofiarą kradzieży, nawet w przypadku znalezienia się w jednym z zaułków w godzinach nocnych. Wierzono również, że nikt w tej części miasta nie będzie się ważył podążyć za zewem natury, tzn. nie będzie uprawiał miłości fizycznej na oczach innych. Dla słynącego łaskami obrazu Matki Boskiej, podjęto decyzję ok. 1470 r., o wzniesieniu kościoła. Na architekta wyznaczono Pietro Lombardo, który wraz ze swoimi synami prowadził warsztat rzeźbiarski, jakkolwiek niejednokrotnie otrzymywał również zlecenia na polu architektury. Realizacja projektu tej niewielkich rozmiarów świątynki doszła do skutku w wyjątkowo krótkim czasie, czas budowy kościółka zamknął się w latach 1481-1489 i była to jedna z pierwszych renesansowych budowli sakralnych Wenecji. Jak na wczesny renesans charakter architektury kościółka Santa Maria dei Miracoli jest ogromnie postępowy. Wszelkie reminiscencje późnego gotyku idą tu w zapomnienie. Bardzo nieśmiałym nawiązaniem do gotyckich rozwiązań jest zaledwie oculus przypominający rozetkę, doświetlający wnętrze świątynki w partii półkolistego frontonu. Zewnętrzna artykulacja ścian kościółka, dwukondygnacyjna z zastosowaniem prostego, bynajmniej nie monotonnego systemu porządku spiętrzonego, ślepych półkolistych arkadek, wydatnych belkowań i gzymsów, sprawia wrażenie, jakby wnętrze było dwukondygnacyjne było wnętrze, chociaż w rzeczywistości tak nie jest. Prostota zewnętrza świątynki nie popada w monotonię także dzięki umiejętnemu i racjonalnemu zastosowaniu przynajmniej czterech rodzajów marmuru, wśród których dominuje kamień szary, żółty i biały. W mniejszości, z ograniczeniem się zaledwie do wypełniania przestrzeni kilku ślepych okienek, znalazł zastosowanie marmur czerwony. Również wnętrze kościółka, aczkolwiek nie widoczne na zdjęciu, rozwiązane zostało ze znaczną prostotą. Barwy kolorowych marmurów uwidaczniają się także tam, świątynka jest niemal pozbawiona wyposażenia. Ogranicza się ono zasadniczo do głównego ołtarza, w który wmontowano obraz łaskami słynący. Co charakterystyczne, prezbiterium od wewnątrz zostało znacznie wywyższone w stosunku do przestrzeni jedynej nawy, prowadzą doń monumentalne marmurowe schody, zaś pod poziomem prezbiterium mieści się krypta. Całość nawy przekryta została beczkowym sklepieniem, wypełnionym obfitą siecią drewnianych, złoconych kasetonów. Jedynie ponad przejściem z nawy do prezbiterium, zapewne ze względu na lepsze doświetlenie wnętrza, postawiono kopułę na tamburze, która z zewnątrz, zwłaszcza w widoku od zachodu, niemal nie jest widoczna.
145. Venezia, il giorno seguente, 27.08.2007. La mattina sul Canale Grande...
146. Venezia... e infine io. Sto sul ponte sopra il Canale Grande, vicino alla stazione ferroviaria Venezia Santa Lucia, 27.08.2007.
147. Venezia, Scuola Grande di San Giovanni Evangelista, 27.08.2007. Siedziba jednego z działających w Wenecji bractw świeckich. Konfraternia sformułowana w 1261 r. obrała sobie za patrona św. Jana Ewangelistę. Obecna budowla ma charakter w przeważającej mierze wczesnorenesansowy. Jej przebudowę rozpoczęto w 1478 r., według projektu wykonanego przez warsztat Pietro Lombardo i jego synów. Marmurowa parawanowa ściana kryje za sobą dziedziniec. na osi symetrii przecina ją skromny portal ujęty w dwa kanelowane, korynckie pilastry. Bramę wejściową na dziedziniec flankują dwa symetrycznie rozmieszczone, prostokątne przezrocza okienne, również po bokach obramione wtopionymi pilastrami. Otwory okienne wieńczą wydatne trójkątne naczółki, oddzielone linią belkowania. Masywne belkowanie wypełnione ornamentalnym fryzem oddziela główną strefę parawanowej ściany od półkolistego szczytu, posadowionego na jej osi symetrii, dokładnie nad portalem wejściowym.
148. Venezia, Scuola Grande di San Giovanni Evangelista, 27.08.2007. W półkoliste zwieńczenie parawanowej ściany kryjącej dziedziniec gmachu konfraterni wkomponowano orła z rozpostartymi skrzydłami - symbol św. Jana Ewangelisty. Ornamentyka wypełniająca belkowanie opiera się na motywach zwiniętej wici roślinnej z wpisanymi w nią kwiatami. Hołd oddawany przez konfraternię jej patronowi odzwierciedla inskrypcja na tablicy powyżej portalu wejściowego, wypisana nowożytną majuskułą: DIVO IOANNI APOSTOLO ET EVANGELISTAE PROTECTORI ET SANCTISSIMAE CRVCI, co oznacza "czcigodnemu Janowi Apostołowi i Ewangeliście, protektorowi (naszemu) i Krzyżowi Świętemu". Z cytowanej inskrypcji jednoznacznie wynika, że oprócz św. Jana, sam Krzyż Chrystusa czczony był przez bractwo. Dowodzą tego zamówienia na dzieła malarskie, składane przez konfraternię we wczesnym okresie nowożytnym. Na wymienienie zasługuje wśród nich Cud z relikwią Świętego Krzyża, pędzla Gentile Bellini'ego, datowany na czas ok. 1500. Dziś jest on przechowywany w weneckich Gallerie dell'Accademia. Tytułem uwagi wstępnej, Gentile Bellini zobrazował scenę, kiedy to podczas procesji w relikwiami Świętego Krzyża, na Ponte San Lorenzo, relikwiarz niespodziewanie spadł do wód Canale Grande, jednak nie utonął. Szybko go wyłowiono, dzięki czemu była możliwa dalsza procesja. Dokładnie nie wiadomo, kiedy cudowny epizod miał miejsce, jednak przyjmuje się, że mogło się to wydarzyć pomiędzy 1370 a 1382 rokiem. Obrazy Gentile Bellini'ego nie są suchym zapisem faktów z mniej lub bardziej odległej historii miasta Wenecja, ale także dokumentują współczesny artyście wygląd miasta i ówczesne życie mieszkańców. Nie jest dokładnie rozstrzygnięte, kogo Gentile Bellini przedstawił na obrazie z weneckiej Scuola Grande di San Giovanni Evangelista. Niegdyś jedną z grup postaci błędnie interpretowano jako rodzinę artysty. Jest jednak pewne, że została na malowidle uwieczniona królowa Cypru Catarina Cornaro wraz ze swoim orszakiem.
149. Venezia, Basilica Santa Maria Gloriosa dei Frari, 27.08.2007. Bazylika Santa Maria Gloriosa dei Frari jest jednym z najlepiej zachowanych kościołów gotyckich oraz obok dominikańskiej bazyliki Santi Giovanni e Paolo (San Zanipolo) jednym z kościołów zakonów żebraczych osiadłych w Wenecji. Budowa kościoła integralnie wiąże się ze sprowadzeniem do Miasta Lagun franciszkanów braci mniejszych, nazywanych w lokalnym dialekcie I Frari, co stanowi zniekształcone słowo frati, czyli bracia.
Zakon założony przez św. Franciszka osiedlił się w Wenecji
niedługo po założeniu „macierzystego” klasztoru i bazyliki w Asyżu, a dokładniej
w 1222 r. (Decker 1952; Kaminski 2005). Franciszkanie, podobnie
jak dominikanie, byli zakonem żebraczym i nie należało do ich zwyczajów osiedlanie
się poza murami miasta, tym bardziej, że za swoją nadrzędną misję uznawali
opiekę duszpasterską nad okoliczną ludnością. Franciszkanie i dominikanie w
pewnym sensie konkurowali ze sobą w owej działalności duszpastersko-kaznodziejskiej,
dlatego ich klasztory lokowano przeważnie w znacznej odległości od siebie.
Niemniej jednak popularność opieki duszpasterskiej franciszkanów w Wenecji
systematycznie wzrastała. W okresie rządów doży Jacopo Tiepolo (1229–1249), źródła
pisane odnotowały w 1231 r. fakt przekazania franciszkanom braciom mniejszym
działki pod budowę kościoła i klasztoru: „… Alli Fratti poi Minori fu similmente donado dal Comun un
terren vacuo posto in Contra’ de San Stefano Confessor detto de San Stin, dove
fu anche intitola’ una Giesa de Santa Maria de’ Frati Minori, e ghe fu fatto un
monastero”. 28 kwietnia 1250
r. kardynał Ottaviano Ubaldini (1214–1273) poświęcił kamień węgielny, od
którego rozpoczęto budowę świątyni. Pierwszy kościół powstał w stosunkowo
krótkim czasie, jednak szybko okazał się dla powiększającej się rzeszy wiernych
za mały. Podjęto zatem decyzję o jego rozbudowie.
Prace budowlane nad nową, gotycką świątynią rozpoczęto w
1330 r., według projektów opracowanych przez architekta Jacopo Celega. Pierwszy
etap budowy zakończono w 1396 r., kiedy na czele warsztatu budowlanego stał syn
wyżej wymienionego architekta Pier Paolo Celega (Zelega, Celeiga, † 1417). Nowy
kościół franciszkański, wybudowany z cegły, z detalami architektonicznymi odkutymi
w białym kamieniu pietra d’Istria (Kaminski 2005) miał formę
bazyliki o trzech nawach, z transeptem i siedmioma apsydami doń przylegającymi,
miał więc plan zbliżony do litery T, co stanowiło cechę typową dla świątyń
zakonów żebraczych budowanych na terenie Italii (Decker 1952). Ósmą
apsydę dobudowano dzięki hojności możnowładcy Giovanni’ego Corner, który uposażył
bazylikę pokaźną sumą pieniędzy w 1420 r. W latach 1432-1434 biskup pobliskiej
Vicenzy Pietro Miani (1362–1433) ufundował kaplicę św. Piotra Apostoła, którą
posadowiono u stóp dzwonnicy (campanile) kościoła. W następnych latach
prace budowlane postępowały w tempie powolnym i dopiero w 1440 r. ukończona
została fasada świątyni, a ołtarz główny poświęcono w 1469 r., przy czym jego
architektoniczny korpus, ujęty w dwie złocone kolumny kanelowane i zwieńczony
trzema posągami, dzieło rzeźbiarza Lorenzo Bregno (ok. 1475/85–1523),
rozpoczęto dopiero w 1516 r. Konsekracji kościoła dokonano, po ponad sto lat
trwającej budowie 27 maja 1492 r., kiedy oficjalnie uznano jego wezwanie brzmiące
Santa Maria Gloriosa dei Frari.
Stosowany potocznie w średniowieczu termin „stodoła
kaznodziejska”, odnoszący się do licznych surowych od zewnątrz i wewnątrz średniowiecznych
kościołów zakonów żebraczych nie jest bynajmniej adekwatny w odniesieniu do
weneckiej bazyliki Santa Maria Gloriosa dei Frari. Stalle w chórze kościoła
zachowały się do dnia dzisiejszego i właśnie na nich, oddzieleni od wiernych
zgromadzonych we wnętrzu przestronnego korpusu trójnawowego marmurową przegrodą
mnisi zasiadali podczas nabożeństw, a ich modły i śpiew słyszane miały być
tylko dla uczestniczącego we mszy świętej ludu (Kaminski 2005).
Lit.: Decker 1952, s. 44, 45; Kaminski 2005, s. 230, 231; https://it.wikipedia.org/wiki/Basilica_di_Santa_Maria_Gloriosa_dei_Frari
150. Venezia, Basilica Santa Maria Gloriosa dei Frari, Interno, 27.08.2007. Wnętrze bazyliki franciszkańskiej Santa Maria Gloriosa dei Frari w Wenecji prezentuje się imponująco. Przestrzeń utworzoną przez trzy niejednakowej wysokości nawy dzielą masywne, walcowate filary, na których spoczywają ostrołukowe arkady międzynawowe. Podobnie jak w należącej do dominikanów bazylice Santi Giovanni e Paolo (San Zanipolo), także u franciszkanów, zamiast nakrycia wnętrza otwartą więźbą dachową zastosowano rząd ciężkich sklepień krzyżowo-żebrowych (Kaminski 2005). W wyniku tego zaszła konieczność odciążenia ścian zewnętrznych przez wmontowanie poprzecznych belek drewnianych na wysokości bezpośrednio ponad filarami międzynawowymi i służkami sklepiennymi.
Kościół Santa Maria Gloriosa dei Frari był zaiste „owczarnią”
dla dusz słuchających kazań, jednak wbrew powszechnemu zwyczajowi wyposażenie
jego wnętrza nie prezentuje się skromnie. Bazylika franciszkańska w Wenecji
cieszyła się ogromną popularnością jako miejsce pochówku dożów. Zlecali oni
stawianie sobie okazałych pomników nagrobnych, w tym samym kościele weneckie
rodziny arystokratyczne fundowały u wiodących malarzy szkoły weneckiej wyśmienite
obrazy ołtarzowe (Decker 1952).
Lit.: Decker 1952, s. 45; Kaminski 2005, s. 231; https://it.wikipedia.org/wiki/Basilica_di_Santa_Maria_Gloriosa_dei_Frari
151. Tiziano Veccellio, Assunta, 1516-1518, olio su tavola, Basilica Santa Maria Gloriosa dei Frari, Venezia, 27.08.2007. Assunta, czyli wielopostaciowe i potężne w swych wymiarach (690×360 cm) Wniebowzięcie Matki Boskiej jest dziełem Tycjana (Tiziano Vecellio, 1488/90–1576) z wczesnego, weneckiego okresu twórczości. Obraz, powstały krótko po połowie 2. dziesięciolecia XVI w. przeznaczony był dla bazyliki Santa Maria Gloriosa dei Frari (Decker 1952), a zleceniodawcą był przeor wielkiego konwentu Franciszkanów Braci Mniejszych Germano da Caiole (Kaminski 2007). Zwrócił się on do Tycjana z prośbą o namalowanie innowacyjnego obrazu dla ołtarza głównego w jednym z najważniejszych kościołów należących do zakonów żebraczych w Wenecji, obok dominikańskiego Santi Giovanni e Paolo (San Zanipolo), a miało to miejsce w 1516 r., czyli w tym samym roku, w którym (29 listopada) w wieku 84 lat zmarł Giovanni Bellini (1427/30–1516), wybitny malarz późnego Quattrocenta (XV w.), który również miał w swym dorobku obrazy ołtarzowe (Kaminski 2007).
Nie tylko kompozycja, ale wybór techniki olejnej na
desce, która wyparła częściej stosowaną we wcześniejszym stuleciu temperę oraz
dobór kolorów stanowią o nowatorstwie dzieła. Ukończony i odsłonięty 19 maja 1518
r. obraz, wmontowany w odkutą z kamienia istryjskiego i pozłacaną strukturę
ołtarza architektonicznego, przypisywanego rzeźbiarzom Lorenzo (1475/85–1523) i
Giambattista Bregno (Maida 2018) okazał się ogromnym zaskoczeniem, czy
wręcz szokiem dla społeczeństwa Serenissimy, przyzwyczajonego do redakcji
tematów ikonograficznych i stylu obrazów w ołtarzach kościołów weneckich
tworzonych przez malarzy starszej generacji, ze wspomnianym wyżej Giovanni’m
Bellini’m włącznie, jednakowoż początkowe niezrozumienie stopniowo zmieniało
się w podziw i uznanie dla artysty (Kaminski 2005; Kaminski 2007).
Obrazem zachwycał się pisarz Ludovico Dolce (1508/10–1568), który w pracy swej
zatytułowanej L’Aretino o Dialogo della pittura (1557) stawiał je na
jednej szali ze znakomitymi, współcześnie powstałymi dziełami malarskimi,
takimi jak freski w Stanzach watykańskich pędzla Rafaela (1483–1520) czy
malowidła na sklepieniu Kaplicy Sykstyńskiej pędzla Michała Anioła (1475–1564)
(Kennedy 2006; Kaminski 2007).
Czerwone barwy szat dwóch apostołów i płaszcza Matki Chrystusa
Wniebowziętej tworzą trójkąt kompozycyjny, wokół którego koncentruje się całość
przedstawienia, nie mającego źródła w Ewangeliach, lecz głównie w pismach
apokryficznych. Bardzo wyraźnie oddzielona została sfera ziemska od
niebiańskiej. W tej pierwszej tłoczą się liczne postacie, które w rozmaity
sposób reagują na cudowne Wniebowzięcie Marii Panny: jedni są zaskoczeni, inni zaciekawieni,
jeszcze inni w szoku. Ruchliwość postaci potęgują rozwiane draperie ich szat. Przeważającą
część malowidła zajmuje strefa niebiańska, w której Maria Panna wchodzi w
poczet świętych i pozdrawiają ją stłoczone chóry anielskie. Bóg-Ojciec, również
w asyście dwóch aniołów, góruje nad całością sceny, otwiera Matce Chrystusa
niebo niczym pozłacaną od wewnątrz kopułę. Ku niebu unoszą główną uczestniczkę
sceny skłębione obłoki, tworzące rodzaj „namacalnej” granicy pomiędzy ziemią a
niebem. Zgodnie z popularną we współczesnej powstaniu obrazu legendą Wenecja
miała być założona w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, zatem obraz w
ołtarzu głównym kościoła franciszkańskiego Santa Maria Gloriosa dei Frari miał symbolicznie
wyrażać pomyślne wyroki Boskie przeznaczone Miastu Lagun (Kennedy 2006).
Lit.: Decker 1952, s. 44; Kaminski 2005, s. 242; Kennedy 2006, s. 31, 32; Kaminski 2007, s. 30; Maida 2018 – https://www.artribune.com/arti-visive/archeologia-arte-antica/2018/05/save-venice-finanziamento-restauro-assunta-tiziano-basilica-frari-venezia/; https://it.wikipedia.org/wiki/Assunta_(Tiziano)
153. Donatello, San Giovanni Battista, 1438, Cappella dei Fiorentini, Basilica Santa Maria Gloriosa dei Frari, Venezia, 27.08.2007. Drewniany polichromowany posążek św. Jana Chrzciciela stanowi akcent "florencki" w weneckim kościele franciszkanów, tym bardziej, że znajduje się w ołtarzu kaplicy o nazwie dei Fiorentini. Znany florencki rzeźbiarz przedstawił świętego ze znaczną dozą naturalizmu, nieobecny jest tu nawet ślad popularnego w epoce Quattrocenta sposobu przedstawiania Jana Chrzciciela jako dostojnego "efeba" - ustąpił on miejsca wynędzniałej, kościstej postaci, okrytej zniszczoną, pustelniczą wielbłądzią skórą. Ów naturalistyczno-werystyczn
154. Tiziano Vecellio, Madonna di Ca' Pesaro, 1519-1526, Basilica Santa Maria Gloriosa dei Frari, Venezia, 27.08.2007. Nieco późniejszy obraz ołtarzowy Tycjana, umieszczony, w przeciwieństwie do Assunty, w jednym z bocznych ołtarzy bazyliki franciszkańskiej. Upamiętnia dowódcę wojsk Republiki Weneckiej, wysoce zasłużonego w bitwach morskich z Turkami. Całość przedstawienia kumuluje się w dolnej strefie malowidła. Dowódca wojskowy Jacopo Pesaro uwieczniony został na obrazie jako klęcząca, widoczna w profilu postać w czarnym płaszczu, przy lewym dolnym rogu kompozycji. Po przeciwległej stronie klęczą inni członkowie tego samego rodu, polecani Madonnie z Dzieciątkiem przez św. Antoniego Padewskiego. Sam Pesaro polecany jest Marii przez św. Piotra odzianego w jaskrawy, błękitny płaszcz. Jest to nieśmiałe nawiązanie do wczesnego (1506) obrazu Tycjana, obecnie przechowywanego w Musee-Royaux des Beaux-Arts w Brukseli, przedstawiającego admirała Pesaro polecanego św. Piotrowi Apostołowi. Na obrazie ołtarzowym w kościele Santa Maria Gloriosa dei Frari identyfikację postaci upamiętnianej znacząco ułatwia sztandar, gdzie obecne są herby: rodziny Pesaro i papieża Aleksandra VI. W kompozycji zwraca uwagę "przesunięcie" najważniejszej postaci - Matki Boskiej z Dzieciątkiem", z geometrycznego centrum ku prawemu brzegowi. Był to celowy zabieg malarza - gdyż w momencie przestąpienia progu kościoła Franciszkanów, na obraz patrzy się z boku i jedynie przy takiej aranżacji sceny postać Matki Boskiej staje się postacią pierwszoplanową, czyli de facto jest w centrum, lecz nie geometrycznym lecz ideowym malowidła.
zdj. wg: http://www.wga.hu/
158.
tku. Decyzja o zastosowaniu stropu zamiast sklepień była w pełni uzasadniona, wynikała bowiem z niemożności utrzymania ciężaru ceglanych sklepień przez kolumny. Lica arkad międzynawowych, aczkolwiek wykonane z cegły, zostały pokryte szarą polichromią, która miała imitować kamień. Warto zauważyć, iż w przypadku kolumn podtrzymujących arkady międzynawowe mamy do czynienia z alternacją materiałów. Ustawiono na przemian kolumny z białego marmuru z Istrii oraz czerwonego marmuru sprowadzanego z Grecji. Dodatkowo kapitele kolumn zostały podkreślone złoceniami.
161. Venezia, un bel vedere sul Canale Grande, con la basilica di Santa Maria della Salute nel fondo, 27.08.2007.
165. n Giorgio Maggiore wielkimi płótnami. Aczkolwiek wiele późnych dzieł Tintoretta powstało przy znacznym udziale jego pomocników warsztatowych, trzy płótna dla kościoła San Giorgio Maggiore, to oraz Ostatnia Wieczerza i Złożenie do grobu (nieobecne), są zasadniczo jego własnoręcznymi pracami. Identyfikacja sceny przedstawionej nie jest do końca rozstrzygnięta, badacze przeważnie opowiadają się za Zesłaniem Manny z nieba, jednak czynności zgromadzonego ludu izraelskiego, tak bardzo urozmaicone, mogą taką identyfikację poddawać w wątpliwość. Mojżesz prowadzący lud do Ziemi Obiecanej, został umieszczony w prawym dolnym narożu kompozycji, a zarazem wyróżniony promienistym światłem wokół głowy. Tintoretto zaakcentował tu typologiczną prefigurację Chrystusa w osobie Mojżesza. Chociaż wysoka doza dynamizmu kompozycji wprowadza znaczną nutę niepokoju, całość sceny rozgrywającej się w lesistej scenerii, ma charakter raczej idylliczny.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
166. ioru Manny z Nieba. Mamy dwie sceny, staro- i nowotestamentową, spotkania grupy wiernych przy posiłku. Obraz ten jest sztandarowym późnym dziełem Tintoretta, a zarazem szczytem jego osiągnięć w podejmowaniu tematu Wieczerzy Pańskiej. Stół, przy którym zgromadzili się Apostołowie ustawiony został ukośnie, co zdecydowanie rozbudowuje kompozycję w głąb. Nastrój całości sceny jest oniryczny, mroczne wnętrze wieczernika zostaje rozjaśnione jedynie mistycznym blaskiem bijącym od nimbów Chrystusa i Apostołów oraz światła niebieskiego. Ogromnego dynamizmu przysparzają kompozycji transparentne grupy unoszących się aniołów. Budowanie kompozycji na ukos, pewnego rodzaju „otwarta forma” kompozycji, sprawiająca wrażenie ucieczki poza ramy obrazu, a zwłaszcza wprowadzenie do sceny dodatkowych postaci, przyrządzających i podających do stołu posiłki, to elementy upodabniające całość przedstawienia do świeckiej sceny w weneckiej tawernie! I tak pewnie można by ją interpretować, gdyby postacie zgromadzone przy stole były pozbawione nimbów. Podobny zabieg byłby w malarstwie renesansu niedopuszczalny, co jednoznacznie świadczy, iż w twórczości Tintoretta, zwłaszcza późnej, renesans całkowicie ustąpił miejsca manieryzmowi.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
168. .
170. błaganiem ku patronowi Serenissimy, wywyższonemu na piedestale św. Markowi, wskazując jednocześnie na umęczonego od strzał św. Sebastiana i pielgrzyma – św. Rocha, który ukazuje swoją ranę na udzie. Dla zainteresowanych – pod postacią św. Rocha kryje się kryptoportret samego młodego Tycjana. Obraz pierwotnie nie był przeznaczony dla bazyliki Santa Maria della Salute, lecz trafił tu wtórnie. Wszyscy przedstawieni święci byli osobami, których imiona wzywano w niebezpieczeństwie zarazy.
171.
173. Venezia. Chiesa Santa Maria del Caramelo, poranek 28.08.2007.
174. ksandryjska (z odłamkiem koła i palmą męczeńską) i św. Helena (z krzyżem), zgodnie z Ewangelicznym przekazem, nie mają nic wspólnego z tytułową Adoracją. Gdy jednak sięgniemy do hagiograficznych przekazów, okaże się, że ich obecność nie jest pozbawiona sensu. Św. Katarzyna odmówiła poślubienia poganina, po tym jak w ciągu jednej nocy doznała mistycznych zaślubin z Dzieciątkiem Jezus. Temat ten cieszył się równie wysoką popularnością, nie tylko w malarstwie Italii. Obecność św. Heleny też nie jest nieuzasadniona. Ona bowiem, matka cesarza Konstantyna Wielkiego odnalazła relikwie drzewa krzyża Chrystusowego i niewykluczone, że malarz przywołał tę świętą, pragnąc w scenie Adoracji zawrzeć zapowiedź męki i śmierci Chrystusa na krzyżu dla zbawienia ludzkości. Przy prawej krawędzi malowidła pojawia się młody Tobiasz, któremu archanioł Rafael pokazuje scenę mistycznych narodzin Syna Bożego. Św. Józef pozdrawia klęczącego pasterza, który składa Dzieciątku dary przyniesione w koszyku. Starszemu pasterzowi towarzyszy chłopiec, może jego syn, również bacznie się przyglądający aktowi adoracji małego Chrystusa. Zauważmy, że ta sama grupa dwóch pasterzy (starszego i młodszego) pojawia się na dalszym planie, na łące, do której wiedzie wijąca się ścieżka. Dwóm pasterzom doglądającym stada owiec objawia się anioł, zwiastujący im narodziny Zbawiciela. Giovanni Cima da Conegliano jawi się tu jako mistrz obrazowania scen figuralnych na tle rozległego pejzażu. Co charakterystyczne dla tego czynnego na przełomie XV i XVI w. malarza związanego z Wenecją, to kompozycja statyczna, pełna harmonii, spokoju i zrównoważenia. W głębokim pejzażu obok łąk oddanych w jaskrawej tonacji zieleni i skał w tonach zgaszonego ciemnego błękitu, pojawia się wywyższona na szczycie wzgórza sylwetka kościoła – możliwe, że jest to jeden z kościołów w rodzinnym mieście artysty. Co również znamienne dla malarstwa Cima da Conegliano, to fakt zobrazowania sceny w gasnącym świetle zmierzchu, gdzie słońce w beżowej poświacie powoli zachodzi za skalistymi górami, a na pierwszoplanowe postacie biblijne i towarzyszących im świętych bije blask niebiańskiej światłości.
175. Venezia. Scuola Grande di San Rocco, 28.08.2007. Siedziba konfraterni, utworzonej w 1478 r. przez majętnych Wenecjan. Szczególnym kultem otoczono tu św. Rocha, którego imię zwykle przywoływano w modlitwach o uwolnienie miasta od zarazy. Relikwie św. Rocha sprowadzono z południowej Francji do Wenecji w 1485 r. i fakt ten ostatecznie przypieczętował początki działalności konfraterni, która nie tylko została założona przez bogate mieszczaństwo Wenecji, ale i mogła liczyć na solidne wsparcie finansowe przez cały okres swojego istnienia. Ze względu na znaczne zasoby finansowe bractwa, postawiło sobie ono za swój główny cel - pomaganie biednym i potrzebującym. Taką też wymowę ideową miała obszerna dekoracja malarska wnętrz gmachu. Zamiar budowy gmachu podjęto niezwłocznie po założeniu konfraterni i pierwszy projekt gmachu powierzono architektowi Bartolomeo Buon. Został on jednak zarzucony i kolejny przygotował Sante Lombardo, wnuk znanego architekta i rzeźbiarza Pietro. Niemniej dzisiejszą budowlę zaczęto wznosić dopiero w 1515 r. zaś autorem jej projektu był architekt Antonio Abondi zw. Lo Scarpagnino. Po jego śmierci kontynuacji prac nad renesansowym budynkiem podjął się Gian Giacomo de Grigi, który ukończył budowę gmachu w 1560 r.
176. zenia mu dalszych prac. Otóż w ciągu jednej doby namalował obraz, który następnego dnia przedłożył konfraterni i obiecał ofiarowanie go gmachowi nieodpłatnie. Dzięki temu nie tylko zaskarbił sobie przychylność bractwa, ale został nawet jego członkiem. Malowidło na płótnie, rozpięte na suficie Sala dell'Albergo, powstało dokładnie w roku śmierci Michała Anioła. Przedstawia patrona konfraterni, który po trudach ziemskiej pielgrzymki zostaje przyjęty do Królestwa Niebieskiego, gdzie pozdrawia go Bóg Ojciec wraz z anielskimi chórami. Malowidło iluzjonistyczne przywodzi na myśl podobnie zakomponowane freski Andrei Mantegna wykonane pod koniec XV w. dla Camera degli Sposi w Mantui. Bóg Ojciec szybujący na obłoku z jednej strony wydaje się ukłonem Tintoretta w stronę Michała Anioła i jego fresków na sklepieniu Kaplicy Sykstyńskiej. Podobna jednak postać widnieje w szczytowej partii znanego już obrazu Assunta Tycjana, namalowanego dla nastawy głównego ołtarza bazyliki Santa Maria Gloriosa dei Frari. Niewykluczone, że Tintoretto raczej złożył hołd mistrzowi z Pieve di Cadore, który w pierwszej połowie stulecia był wiodącą osobistością malarstwa Wenecji.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
177. rystusa dźwigającego ciężkie drzewo krzyża na pierwszym planie, lecz „usunął” najważniejszą „osobę dramatu” na dalszy plan. Osią kompozycji jest zgięta pod bardzo ostrym kątem ścieżka wiodąca na Górę Oliwną. Śledząc kompozycję od lewej do prawej w pierwszej kolejności dostrzega się postacie dwóch łotrów niosących na ramionach krzyże, dopiero w górnej partii przedstawienia ukazuje się Chrystus umęczony, z eskortą bijących Go i ciągnących na sznurze oprawców. W niesieniu krzyża pomaga Chrystusowi Szymon Cyrenejczyk. Za plecami dumnie kroczącego żołnierza ze sztandarem widoczny jest pochód pobożnych niewiast, które są świadkami męki i śmierci Syna Bożego. „Usunięcie” Chrystusa z pierwszego planu kompozycji na dalszy plan jest swoistą cechą manieryzmu, który zdominował twórczość Tintoretta, zwłaszcza jego cykle malarskie tworzone dla gmachów weneckich konfraterni.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
178. o – byłoby ogromnym uchybieniem. Także ten ogromnych rozmiarów obraz, wysoce rozbudowana wszerz kompozycja – ma wybitne cechy manieryzmu. Występuje tu znamienny dla tego kierunku horror vacui – malarz starał się nie dopuścić do występowania w jego obrazie pustej przestrzeni. Gęsto wypełnił szeroką powierzchnię malowidła grupami postaci – oprawców, jeźdźców konnych, świadków Pasji. Jednak nad całością dominuje podnoszony krzyż Chrystusa, którego nagie, ukrzyżowane ciało zostało rozświetlone aureolą niebiańskiego blasku, może na znak, że Syn Boży umarł z nadzieją Zmartwychwstania. Podnoszone są także krzyże dwóch łotrów, z których jeden przyjął postawę cyniczną, drugi – pokorną. Podniosły nastrój sceny potęguje krajobrazowa sceneria, nad którą rozpostarte zostało niemal całkiem zakryte chmurami niebo – niczym zwiastun nadciągającej burzy.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
179. działalności bractwa św. Rocha. Przykładem tego jest Cud pozyskiwania wody ze skały. Ta biblijna scena odnosi się do jednego z siedmiu uczynków miłosierdzia, jakie konfraternia w swojej działalności starała się wypełniać – do napojenia spragnionych. Jednocześnie woda tryskająca ze skały stanowi prefigurację starotestamentową wody i krwi z boku Chrystusowego, mającej obmywać wiernych z win. Przedstawiona przez Tintoretta scena charakteryzuje się przeogromnym dynamizmem. W geometrycznym i kompozycyjnym centrum znalazł się Mojżesz, który silnym uderzeniem laską w skałę sprawia, że wypływają z niej strugi wody. Lud izraelski, będący dotąd u kresu sił, w popłochu biegnie ku tryskającym strumieniom czystej wody i usiłuje napełnić nią dzbany. Pierwszy plan kompozycji zdominował krąg osób, kłębiących w trudnych, czy wręcz nienaturalnie wygiętych pozach. Na niebie, które i tu sprawia wrażenie spowitego burzowymi chmurami, na transparentnym obłoku „przypływa” Bóg Ojciec, który swoją cudowną ingerencją uratował lud Izraela od śmierci z braku wody. Postacie, zarówno ziemskie, jak niebiańskie, przedstawione są w intensywnym ruchu, co sprawia, że całość sceny z trudem się „mieści” w ramach obrazu. Owa „otwarta” forma kompozycji w pełni odpowiada konwencji manieryzmu i byłaby nie do pomyślenia w wyważonych i harmonijnych kompozycjach renesansu.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
180. guracja Wieczerzy Pańskiej, kiedy wierny lud gromadzi się przy stole wokół swojego Mistrza. Bóg Ojciec pojawia się wśród ciemnych, deszczowych chmur, jako transparentna, niedostępna nikomu postać w blasku niebiańskiego światła. Lud szukając schronienia przed deszczem skrywa się pod prowizorycznym płóciennym dachem. Jednak to nie strugi deszczu spadają z nieba, lecz opłatki manny, które są typologicznym odpowiednikiem chleba Eucharystycznego, łamanego podczas mszy.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
181. rzałej i późnej twórczości artysty, przesycona jest oniryzmem. Przez belki stropu rozpiętego nad stajenką przeziera niebo, które tak jakby płonęło w dniu cudownych narodzin zapowiadanego przez proroków Boga-człowieka. Kompozycja została podzielona symetrycznie na dwie części. Chociaż całość sceny nowotestamentowej rozgrywa się w sferze ziemskiej, czereda pasterzy, którzy przyszli oddać hołd nowo narodzonemu Dzieciątku, została „zepchnięta” do dolnej strefy kompozycji i postacie te wręcz wkładają ogromny wysiłek, usiłując wspiąć się na „stryszek” stajenki i ofiarować małemu Chrystusowi dary, które przynieśli. Tu znowu scenę rozświetla bijący z bliżej nieokreślonego źródła blask Boży – splendor divinum, który oczywiście skupia się na posadowionej w górnej strefie kompozycji Świętej Rodzinie. Wyeksponowanie belkowego stropu, zdaniem niektórych badaczy, ma służyć za zapowiedź przyszłej męki Chrystusa na drzewie krzyża.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
182. go renesansu włoskiego. Nie tylko ukośne ustawienie stołu i posadowienie znaczne części zgromadzonych przy nim Apostołów plecami do widza, jest tu oryginalną cechą kompozycyjną. Co szczególnie w tej scenie uderza, to wysunięcie na plan pierwszy dwóch półnagich postaci, koczujących na schodach oraz towarzyszącego im szczekającego psa. Możliwe, że są to żebracy, którzy zmożeni głodem oczekują na przysłowiowe otrzymanie chociażby "resztek z Pańskiego stołu". I ponownie mamy odwołanie do uczynku chrześcijańskiego miłosierdzia, który starała się realizować wenecka Scuola Grande di San Rocco. Ucieczkę kompozycji w głąb jednoznacznie sugeruje ukazana w silnych perspektywicznych skrótach, szachownicowa posadzka. Grupa postaci zgromadzonych przy stole zostaje w ten sposób "usunięta" na plan dalszy i gdyby nie przyjrzeć się scenie bardziej wnikliwie i nie dostrzec posadowionego przy dalszym, krótszym boku stołu Chrystusa wyróżnionego światłem nimbu - szalenie trudno byłoby rozszyfrować temat malowidła.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
183. mi św. Maria Magdalena i św. Maria Egipcjanka. Można zaryzykować stwierdzenie, że rodzajem „wspólnego mianownika” dla wszystkich malarskich przedstawień w Sala Inferiore są zbliżone krajobrazowe tła. I tak właśnie w Ucieczce do Egiptu mamy Świętą Rodzinę, która prawdopodobnie znużona wędrówką postanowiła zatrzymać się w leśnym zaciszu na odpoczynek. Obszerne pejzażowe tło nie występowało dotąd w kompozycjach obrazowych Tintoretta, związanych ze Scuola Grande di San Rocco. W malowidłach wykonanych dla Sala Inferiore mamy je po raz pierwszy. Jednocześnie zauważamy tu swoistą symbiozę postaci z pejzażem, cechę, która zdominowała malarstwo weneckiego Cinquecenta, począwszy od wielkiego reformatora weneckiej sztuki malarskiej XVI w. – Giorgione. Jednak przy dokładniejszym oglądzie - można spostrzec, że zobrazowany przez Tintoretta pejzaż nie jest realistyczny. Występują w nim jednocześnie drzewa europejskie i egzotyczne a nawet niektóre gatunki fantastyczne. Święta Rodzina została umieszczona na pierwszym planie, jednak po raz kolejny, postacie pierwszoplanowe tak jakby "uciekały" poza ramy obrazu i tym samym czyniły jego kompozycję „otwartą”. Co jeszcze bardziej ciekawe, oprócz Świętej Rodziny, na obrazie umieszczone zostały grupy całkiem nie związanych ze sceną osób, zajętych codziennymi czynnościami. Tworzą one sztafaż, ożywiający krajobrazowe tło, a zarazem zapobiegający monotonii.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
184. budowlę przejęła nowa rodzina arystokratyczna – Rezzonico i zaangażowali oni innego architekta (Longhena w 1682 r. już nie żył), Giorgio Massari – do uzupełnienia pałacu o kolejne piętro. W rezultacie powstała imponująca, barokowa rezydencja, wzniesiona na masywnym cokole, pokrytym boniowaniem pasowym. Najbardziej reprezentacyjne jest oczywiście pierwsze piętro, którego siedem osi wyznaczają masywne, pojedyncze a w narożach podwójne kolumny, dźwigające belkowanie i balustrady II piętra. Także półkoliste arkady okien piano nobile opierają się na parach wysmukłych kolumienek. Elewacja II piętra budowli, aczkolwiek zaprojektowana blisko sto lat później i przez innego architekta, jest integralnie związana z nieukończoną wcześniej budowlą Longheny. Ma również siedem osi wyznaczonych pojedynczymi lub podwójnymi kolumnami oraz okna zamknięte półkolistymi arkadami. Nadbudowano również półpiętro z oknami w formie poziomych owali.
185. Venezia ... e di nuovo io... il 28 agosto 2007.
186. aro, z okazji ślubu Antonio Pesaro i Cateriny Sagredo. Personifikacja wiatru zachodniego i rzymska bogini kwiatów spotykają się w niebiańskiej scenerii na obłoku. Towarzyszą im szybujące wokół nich putta, które obejmują się lub niosą bukiety kwiatów. Tak bowiem prawdopodobnie rozumiano świeżo zawarte małżeństwo przedstawiciela rodziny Pesaro i jego narzeczonej z rodziny Sagredo, jako związek wyniesiony do niebios, zwiastujący szczęście i płodność. Niestety szczęśliwy los, zobrazowany przez Tiepola, nie przekładał się na rzeczywistość. Rok po ślubie Antonio Pesaro nagle zmarł a Caterina Sagredo pozostała bezdzietną wdową. Delikatne, pastelowe barwy oraz zmysłowy nastrój całości sceny nadają jej wybitnie rokokowy charakter.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
187. Venezia... Sono vicino alle Gallerie del'Accademia, 28.08.2007.
yją w sobie Gallerie, z konieczności poprzestaję na zaledwie kilku malowideł, reprezentatywnych dla danej epoki lub stulecia. Poliptyku ze sceną Koronacji Matki Boskiej, datowany na połowę XIV w., wymalowany przez Paolo Veneziano, prawdopodobnie przeznaczony był dla bazyliki św. Marka. Środowisko malarskie weneckiego Trecenta, zwłaszcza w pierwszej połowie Trecenta, prezentowało się na tle innych szkół malarstwa Italii, w tym zwłaszcza szkoły florenckiej, jako ogromnie konserwatywne. Poliptyk Koronacji Marii trudno jednoznacznie zaklasyfikować do konkretnego stylu. Gotyckie są tylko jego złocone ramy, szereg przedstawień figuralnych pozostaje pod przeogromnym wpływem sztuki bizantyjskiej okresu Paleologów. Centralną część zajmuje hieratyczna i wysoce płaszczyznowo potraktowana scena maryjna. Zarówno dwie wywyższone hierarchicznie postacie, jak i towarzyszące im grupy aniołków śpiewających i grających na instrumentach muzycznych, mają ciemnooliwkowe karnacje, co stanowi jednoznacznie bizantyjską cechę stylu, upodabniającą obraz do ikony. Wybitnie „bizantyjski” charakter nadają postaciom także ich stroje, pokryte złoconym deseniem. Hierarchiczne wywyższenie grupy tronującego Chrystusa i koronowanej Marii Panny przeciwstawić można ośmiu scenom symetrycznie rozmieszczonym w polach zwieńczonych półkolistymi arkadami z wpisanym w nie tróliściem. Sceny te przedstawiają (od lewej do prawej) Narodziny, Chrzest Chrystusa, Ostatnią Wieczerzę, Pojmanie Chrystusa, Niesienie krzyża, Ukrzyżowanie, Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie. W scenach narracyjnych bizantynizm ujawnia się z jeszcze wyższą intensywnością niż w obrazie środkowym poliptyku. Nie tylko wypełnione złotem płatkowym tło i brak przestrzenności przedstawień za tym przemawiają, lecz zwłaszcza ciemnooliwkowe, wręcz „arabskie” karnacje obliczy postaci oraz „nieruchome” draperie ich szat, sprawiające wrażenie wyciętych w drewnie lub wyciśniętych w blasze. Ów orientalizm, czy bardziej bizantynizm wczesnego tablicowego malarstwa weneckiego jest dziedzictwem maniery, w jakiej wykonane zostały mozaiki w bazylice św. Marka, pochodzące z XII i XIII w. Nieśmiałe przechodzenie ku formom zachodnioeuropejskiego gotyku nastąpi dopiero w drugiej połowie stulecia, jakkolwiek chociażby śladowe reminiscencje bizantyjskie jeszcze długo pozostaną w malarstwie weneckim, nawet w dobie późnego Quattrocenta.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
tać Matki Boskiej, roztaczającej płaszcz opiekuńczy nad grupą miniaturowych modlących się postaci. Miękki modelunek szat Madonny, płaszczyznowość postaci oraz charakterystyczne trawiaste podłoże, to elementy stylu gotyckiego. Oliwkowa karnacja oblicza Marii, aczkolwiek rozjaśniona, wprowadza nutę bizantynizmu. W owej post-bizantyjskiej konwencji jeszcze bardziej utrzymane są postacie na bocznych skrzydłach ołtarzyka św. Jan Chrzciciel i św. Jan Ewangelista, których karnacje są ciemniejsze a szaty nie tak miękko modelowane.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
194. ybitnie nowatorskim osiągnięciem malarstwa weneckiego doby rozwiniętego renesansu jest umieszczenie wielopostaciowej Sacra Conversazione w monumentalnej scenerii architektonicznej. Wywyższony kamienny tron Marii posadowiony został w głębokiej niszy z konchą pokrytą złotymi mozaikami. Flankują ją dwa masywne pilastry wypełnione ornamentem kandelabrowym – motywem znamiennym dla rozwiniętego renesansu. Na zewnątrz owej niszy oraz na jej skraju zgromadziło się sześć postaci świętych, które uczestniczą w Świętej rozmowie z Matką Boską. Po lewej stronie rozpoznajemy św. Franciszka, św. Jana Chrzciciela oraz półnagą postać biblijnego Hioba. Na prawo od dwu głównych postaci pojawiają się św. Paweł, św. Sebastian i św. Ludwik z Tuluzy. Nastrój sceny budują dodatkowo muzykujące aniołki, które przysiadły u stóp tronu, na znak hołdu składanego Marii jako Matce Zbawiciela świata. Karnacje postaci oraz barwy ich strojów przyćmione są od cienia rzucanego przez monumentalną architekturę. Nie ma tu jeszcze wycinków krajobrazu, jakie pojawią się w późniejszych obrazach Świętych Rozmów Giovanni'ego Bellini'ego. Architekturę niszy konchowej kontynuuje perspektywicznie zobrazowane sklepienie beczkowe, wypełnione kasetonami. Motyw mozaiki w konsze niszy to reminiscencja złoconych teł obrazów gotycko-bizantyjskich, obecna we wczesnych ołtarzowych obrazach Bellini'ego, jeśli porównamy ołtarz z San Giobbe ze współczesną mu Pala di Pesaro (1488) w kościele Santa Maria Gloriosa dei Frari.
Zdj. wg: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/40/Pala_di_san_giobbe_01.jpg
stwa Quattrocenta. Aczkolwiek Antonello pochodził z południowych Włoch, jego pobyt w kraju lagun przyczynił się do gwałtownej przemiany weneckiego malarstwa, m. in. zarzucenia konwencji gotyku międzynarodowego, z nieznacznymi jeszcze reminiscencjami bizantyjskimi, na rzecz nowożytnego realizmu. Nowatorstwo Antonella da Messina doznało wybitnej kontynuacji jeszcze w okresie Quattrocenta, głównie w twórczości braci Giovanni'ego i Gentile'go Bellini, natomiast na przełomie wieków XV i XVI, doskonale rozwinął ów kierunek, kierując go na tory dojrzałego renesansu Giovanni Cima da Conegliano. Jeden z najwybitniejszych i chyba najbardziej znany obraz artysty pochodzi z kościoła Santa Chiara na wyspie Murano. Nazywany jest zwyczajowo „Madonna od pomarańczy”, bowiem tronująca Matka Boska została istotnie przedstawiona pod drzewem pomarańczowym. Madonna jednocześnie siedzi na darniowej ławie i na tronie uformowanym w skalnym zboczu. Chodzi o wycinek ze sceny odpoczynku w czasie ucieczki Świętej Rodziny do Egiptu. Przy dokładniejszym przyjrzeniu się obrazowi da się rozpoznać na dalszym planie miniaturową postać św. Józefa oraz osiołka, na którego grzbiecie Święta Rodzina podążała ku Egiptowi. Tu jednak na pierwszy plan wysuwa się Święta Rozmowa Matki Boskiej i dwóch świętych. Dokładniej: Maria prezentuje nagie Dzieciątko św. Hieronimowi oraz odzianemu w biskupie szaty św. Ludwikowi z Tuluzy. Cała kompozycja pełna jest harmonii i spokoju, rozległy pejzaż stanowi tło dla sceny, zaakcentowany został przez niezbyt strome wzgórze pokryte darniami, przez które wije się ścieżka wiodąca ku zamkowi – zdaniem niektórych badaczy malarz zobrazował w tle warownię w swoim rodzinnym mieście Conegliano. Bujne ciemnozielone listowia drzew, rozkwitające owoce pomarańczy na jednym z nich, jak również błękitne niebo usłane pojedynczymi obłokami, wprowadzają nastrój wiosennego zmierzchu, jedynie postacie pierwszoplanowe są bardziej rozjaśnione światłem, które pada z bliżej nieokreślonego źródła. Nie jest to z pewnością blask chylącego się ku zachodowi słońca, gdyż zmierzchające światło słoneczne artysta przedstawił ponad fragmentem skalistego wzgórza w tle kompozycji. Możliwe, że Madonna z Dzieciątkiem na kolanach oraz towarzyszące im dwie postacie świętych, rozświetlane są niematerialnym, Boskim blaskiem, swoistym splendor divinum, które przysparza kompozycji mistycznego nastroju.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
samej dłoni trzyma zwiniętą wstęgowato kartkę z napisem COL TEMPO, czyli „z upływem czasu”. Co jednak owe sformułowanie oznacza? Czy chodzi tu o nieuchronny fakt przemijania, starzenia się i więdnięcia uroczego kobiecego ciała? O piętno czasu, jakie zostanie odciśnięte na ciele każdego z nas? Postrzeganie tego również alegorycznego obrazu (nie jest to sensu stricto portret) w ten sposób wydaje się z pewnych powodów zasadne. Wyeksponowanie zmarszczek na dłoniach, twarzy i szyi kobiety, ukazanie postaci z lekko otwartymi ustami, które ujawniają częściową utratę uzębienia przychodzącą z wiekiem, podkreślenie siwienia i wypadania włosów, więdnięcie urody biustu, to cechy obrazu silnie przemawiające za podobną interpretacją. Smutny nastrój potęguje ciemne, niemal całkowicie czarne tło, z częściowym cieniowaniem samej postaci. Także przygarbienie kobiety, tak jakby pod ciężarem wielu lat życia, również odgrywa tu istotną rolę. Jednak jest możliwa także nieco inna interpretacja. „Z upływem czasu”, czyli wraz z wchodzeniem w dojrzały a następnie w sędziwy wiek, człowiek nabywa więcej doświadczeń, posiada większą wiedzę, czyli staje się mądrzejszy. Która jednak z dwu interpretacji jest bliższa prawdzie? To pytanie stanowi zagadkę zarówno tego, jak i innych obrazów, których autorstwo Giorgione'go jest udowodnione, jakkolwiek temat pozostaje trudny do rozszyfrowania. Coraz częstsze uciekanie się do wysoce zawoalowanych i stwarzających liczne możliwości interpretacji alegorii zaczyna się pojawiać w Wenecji pod koniec Quattrocenta. Scenę alegoryczną, której znaczenie do dziś nie jest do końca rozszyfrowane, stworzył m. in. Giovanni Bellini (Obraz w Galleria degli Uffizi we Florencji), a Giorgione przyczynił się do wzrostu popularności przedstawień alegorycznych w malarstwie pełnego renesansu w środowisku weneckim. W podobnym duchu będą tworzyli inni malarze czynni w tym środowisku: Palma il Vecchio, Paris Bordone, Pordenone, Tycjan.
Ostatnią Wieczerzę i został wykonany dla refektarza klasztoru dominikanów Santi Giovanni e Paolo, po zniszczeniu pierwotnego malowidła na ten sam temat, pędzla Tycjana w wyniku pożaru w 1571 r. Gdy jednak płótno Paolo Veronese'go zostało ukończone, artysta stanął dnia 18 lipca 1573 r. przed sądem inkwizycyjnym. W innym niż Wenecja kraju, gdzie władze inkwizytorskie miały na rządzących znacznie większy wpływ, podobna sytuacja mogła zakończyć się tragicznie. Veronese'go jednak żadne tragiczne konsekwencje nie spotkały. Zarzucono mu jedynie nieadekwatność interpretacji biblijnej sceny do wnętrza refektarza klasztornego, ze względu na umieszczenie w niej pijanych postaci, niemieckich lancknechtów oraz postaci z przetrąconym nosem. Artysta tłumaczył się prawem do swobody interpretacji każdego tematu, jaka powinna mu przysługiwać, dla umożliwienia wnoszenia do sztuki nowych wartości. Czyli jak się okazuje, stawianie artystów przed sądem, ze względu na obrazę uczuć religijnych, to NIE JEST znak naszych czasów, jeśli sobie przypomnimy mającą parę lat temu miejsce historię z Dorotą Nieznalską i jej instalacją zatytułowaną Pasja. Żyjący w odległym XVI w. Paolo Caliari, zwany Veronese, pomimo poważnego zarzutu, jaki mu postawiono, nic prawie nie zmienił w obrazie wcześniej namalowanym, poza jego tytułem, który odtąd brzmiał Uczta w domu Levi'ego”, bogatego kupca weneckiego. Jednak malowidło to dowodzi ogromnego zamiłowania artysty do obrazowania scen ogromnie wystawnych, z położeniem nacisku na okazałość wnętrz, w jakich scena narracyjna się rozgrywa. Veronese nie szczędził bogactwa strojów postaci, drogocennych kamieni je zdobiących, w jego płótnach uderza realizm obrazowanej architektury, która nierzadko sprawia wrażenie kontynuacji rzeczywistych architektonicznych form. Owe zamiłowanie do iluzji zostanie na szeroką skalę przejęte przez malarstwo epoki baroku.
je się najskromniej, artykulację elewacji wyznacza nieskończony szereg półkoliście zamkniętych wykrojów poprzedzielanych kolumnami. W partii pierwszego piętra ten sam ciąg półkolistych arkad kontynuują ogromne okna, tak zwane portes-fenêtres, poprzedzone przerywaną linią balustrady i ujęte kolumnami. Ostatnia kondygnacja II piętra również prezentuje się nieco skromniej. Nie występuje w niej artykulacja elewacji kolumnami. Za przerywanym ciągiem balustrady kryje się szereg portes-fenêtres o kształcie prostokątnym, zwieńczonych na przemian trójkątnymi i odcinkowymi naczółkami. Na pierwszy rzut oka trudno uwierzyć, że dwa postawione naprzeciw siebie gmachy, zamykające prostokątny podłużny plac św. Marka, pochodzą z dwu odmiennych epok.
210. rtość. Św. Augustyn nie należał jednak do grona patronów konfraterni. Na znacznych rozmiarów obrazie został przedstawiony w chwili, kiedy pisze list do św. Hieronima, w którym zamierzał również zawrzeć swoje własne rozważania na temat Raju. Podczas pisania św. Augustynowi miał się nagle objawić znacznie od niego starszy św. Hieronim, nakazując temu pierwszemu odstąpienie od swojego zamiaru i argumentując, iż pisanie o miejscu wiecznej szczęśliwości duszy po śmierci nie leży w kwestii przemyśleń zwykłych śmiertelników. W centrum zainteresowań malarza znalazł się młodszy Ojciec Kościoła, kiedy jego uwaga nad pisaniem listu zostaje oderwana. Przestronną pracownię rozświetla silny blask padający przez okna, który zapewne emituje objawiający się św. Hieronim. Św. Augustyn, poniekąd „przebudzony” z głębokiej koncentracji i wysiłku duchowego, bacznie wpatruje się w okno. Nawet owczarek maltański przysiadł na posadzce, wpatrując się w cudowne objawienie. Ogromne mistrzostwo osiągnął malarz obrazując wnętrze pracowni Ojca Kościoła. Jej przestrzeń zamyka się w głębi niszą na planie półkola. Nawet w tym dziele malarskim rozwiniętego renesansu weneckiego pobrzmiewają dalekie echa bizantyjskie, co przejawia się w obecności złoconej mozaiki wewnątrz konchy niszy. Ustawiony w niej został również kamienny ołtarz, na którym Ojciec Kościoła złożył swoją infułę biskupią, możliwe że na znak hołdu składanego Chrystusowi Zmartwychwstałemu, którego posążek swoi na mensie. Ogromne oczytanie i wszechstronna wiedza Ojca Kościoła przejawia się w obecności licznych ksiąg ułożonych na regale oraz całego zestawu rozmaitych akcesoriów, zobrazowanych z wielką dozą realizmu, zbliżonego do malarstwa niderlandzkiego w XV w. Nawet cienie rzucane przez przedmioty na gładką posadzkę od światła padającego z okien, nie zostały pominięte.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
211. musieli mu składać ofiary ze zwierząt i ludzi. Heroiczny czyn św. Jerzego miał miejsce, kiedy para królewska została zmuszona do ofiarowania potworowi księżniczki. Św. Jerzy zabił smoka mieczem i widzimy na malowidle, jak na łańcuchu przywlókł go do centrum miasta. Król i królowa, dla wynagrodzenia się swojemu wybawcy, przyjęli chrzest. Śladem pary królewskiej poszli inni mieszkańcy miasta. Na obrazie w kompozycyjnym centrum św. Jerzy w rycerskiej zbroi dobija smoka ostatnim pchnięciem mieczem. Symetrycznie w szeregach ustawili się mieszkańcy miasta z parą królewską na czele, celem przyjęcia chrztu i nawrócenia się na wiarę chrześcijańską. Malarz i tym razem zobrazował szeregi postaci, nie szczędząc pieczołowitości w oddaniu wystawnych, w niektórych przypadkach (zwłaszcza postaci przy prawej krawędzi obrazu) orientalnych strojów. Przedstawiona scena jest wysoce rozbudowana i przestrzenna, dalszy plan zdominowany został przez spłaszczone wzgórza pod lekko zachmurzonym niebem oraz liczne budowle, niektóre przypominające współczesną artyście architekturę Wenecji, inne – architekturę orientalną (islamską). Dominantą tła w formie zabudowy miejskiej jest umieszczona w pobliżu pionowej osi symetrii kompozycji, centralna budowla. Przypomina ona biblijną Świątynię Salomona lub, znacznie bardziej meczet Kubbat-as-Sachra (Kopuła na Skale) w Jerozolimie.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
został w prawy górny róg kompozycji. Trzej apostołowie, którzy obiecali pozostać przy swoim Mistrzu aż do Jego męczeńskiej śmierci, zapadli jednak w błogi sen. Właśnie im poświęcony został pierwszy plan kompozycji. Czyżby Chrystus celowo został „usunięty w cień”? Bowiem postacie apostołów są zdecydowanie bardziej precyzyjnie, wręcz „cyzelatorsko” przez malarza potraktowane. Nie samo jednak „tytułowe” przedstawienie jest istotne przy analizie obrazu. Cztery postacie zostały osadzone w rozbudowanym pejzażu. Nastroju ciszy i skupienia na rozmowie Chrystusa z aniołem przysparza zapadający zmrok. Jednocześnie pierwszy plan został zobrazowany w znacznym oddaleniu od niewyraźnie widocznego w tle miasta u podnóża gór. Blask od ukazującego się Chrystusowi anioła paradoksalnie bardziej rozświetla postacie trzech śpiących apostołów niż modlącego się, profilowo ujętego Chrystusa. Nie jest wykluczone, że chodziło tu o celowe podkreślenie osamotnienia Chrystusa przed Męką, bowiem uczniowie właśnie wówczas usnęli, kiedy Mistrz ich najbardziej potrzebował.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
226. Venezia. Palazzo Dandolo-Farsetti, 29.08.2007. Akcent architektury wenecko-bizantyjskiej na tle przeważającej nad brzegiem Canale Grande architektury gotyku i renesansu stanowi Palazzo Dandolo-Farsetti. Pałac ten został wzniesiony w XIII w. przez następców doży Enrico Dandolo, jednak wówczas ukończono go jedynie do poziomu dwu pierwszych kondygnacji. Wysmukłe, uniesione arkadki wspierają się na parach kolumienek, wzorem bizantyjskiej architektury pałacowej. W 1440 r. budowlę odkupił Federigo Contarini, który zlecił jej dalszą rozbudowę. Wówczas dobudowano kolejną kondygnację oraz półpiętro. Skromne, gładkie elewacje pałacu wprowadzają akcent orientalizmu, którego nie zakłóca nawet dobudowana blisko dwa wieki później kolejna kondygnacja.
o budynku, który nie miał prawa być zaakcentowany od zewnątrz kolumnami ani pilastrami, ani posiadać jakiejkolwiek dekoracji rzeźbiarskiej. Skromnie prezentująca się elewacja była pierwotnie ozdobiona freskami, malowanymi przez cieszącego się wówczas ogromnym poważaniem malarza Giorgione oraz młodego, dopiero rozpoczynającego samodzielną artystyczną działalność Tycjana. Morski klimat Wenecji przyczynił się jednak do szybkiego uszkodzenia malowideł, których szczątki obecnie się znajdują w Galleria Giorgio Franchetti alla Ca'd'Oro. Samo słowo fondaco ma swoją genezę w arabskim słowie funduk, które oznacza zarówno "gospoda", jak "sklep". I taką też rolę budowla (aktualnie będąca siedzibą poczty głównej) pierwotnie pełniła – tu nocowali handlarze niemieccy i tu również było miejsce pertraktacji o sprawach handlowych.
e Raju (il Paradiso). Dlaczego właśnie Raj? Był to rodzaj nobilitacji Wielkiej Rady weneckiej, pod rządami której w mieście kwitnie dobrobyt, prawość, sprawiedliwość, pokój, czyli Wenecja według treści malowidła miała być postrzegana niczym raj na ziemi. Do konkursu stanęło kilku ówcześnie czynnych malarzy weneckich, zarówno tych mających wieloletnie doświadczenie w swej profesji - byli nimi Jacopo Tntoretto i Paolo Veronese. Jednak w konkursie wystartowali także malarze będący dopiero w początkowym etapie swojej twórczości, tacy jak Leandro da Ponte, zw. Bassano czy Palma il Giovane. Prace zgłoszone przez nich do konkursu zachowały się do naszych czasów i są obecnie eksponowane w muzeach całego świata. Paradoksalnie zwycięzcą konkursu okazał się Paolo Caliari, zw. il Veronese, jednak rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w 1588 r. i w realizacji dzieła podług dostarczonego modelu, malarzowi przeszkodziła śmierć. W związku z zaistniałą sytuacją prace nad gigantycznym malowidłem na jednej ze ścian sali del Maggior Consiglio powierzono pierwszorzędnemu konkurentowi Veronese'go - Jacopo Robusti'emu zwanemu Tintoretto. Jest to jedna z ostatnich, jeżeli nawet nie ostatnia praca, jaką ten wybitny malarz weneckiego manierystyzmu pozostawił w mieście lagun. Znaczny udział w tworzeniu ogromnych rozmiarów płótna przypadł warsztatowym pomocnikom mistrza oraz jego synowi - Domenico Robusti (Tintoretto Młodszy). Podobnie jak w pierwotnym malowidle ściennym, pędzla Guariento d'Arpo, w kompozycyjnym centrum znalazła się Matka Boska, koronowana przez Chrystusa. Dwie centralne postacie, oddzielone od gęstego kłębowiska innych osób i wyróżnione mistycznym blaskiem Bożej światłości, pojawiają się w asyście gigantycznych grup aniołów, cherubinów i świętych. Cała kompozycja opiera się na trzech ogromnych, częściowo na siebie nachodzących trójkątach, których wierzchołki zwrócone są w dół. Jedynie dzięki nieznacznemu odseparowaniu centralnej sceny Koronacji od asystujących orszaków, jest możliwe rozpoznanie tematu malowidła.
233. Paolo Caliari detto il Veronese, Apoteosi di Venezia, 1578-1585, Sala del Maggior Consiglio, Palazzo Ducale, Venezia, 29.08.2007. Owalne, iluzjonistyczne płótno na stropie sali Wielkiej Rady obrazuje scenę obserwowaną z "żabiej perspektywy". Scena rozgrywa się na tarasie pałacu, widoczny jest także fragment belkowania wspartego na masywnych spiralnych kolumnach. Postacie - prawdopodobnie współcześni artyście Wenecjanie - zgromadzili się na dziedzińcu (?) budowli oraz przed balustradą tarasu. Wywyższeniu i jednocześnie gloryfikacji podlega tu oczywiście doża. Tronujący władca unosi się na kręgu obłoków ku niebiosom, gdzie wita go alegoryczna Pax - czyli personifikacja Pokoju. Zza chmur wyłaniają się uskrzydleni cherubini, całe przedstawienie zostało zainscenizowane na podobieństwo spektaklu teatralnego - kolejna cecha, przemawiająca za zaliczeniem Veronesego do grona prekursorów "teatralnych" przedstawień barokowych.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
onownie, ta zaledwie dwupostaciowa scena obserwowana jest z "żabiej perspektywy". Alegoryczna Venetia ukazana została w silnym perspektywicznym skrócie. Junona, która zstępuje z obłoku, rzuca w jej kierunku deszcz złotych monet, insygnia władzy oraz wieniec laurowy. Dowodzi to głębokiej wiary w opatrzność i łaskawość bóstw, czuwającą nad miastem lagun. Przypomnienie Radzie Dziesięciu łaskawości i miłosierdzia, wydaje się tu rzeczą szczególnie istotną, bowiem okazywanie miłosierdzia wobec skazanych - to nadrzędne zadanie tej przybocznej gwardii głównych władz miasta.
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
Zdj. wg: http://www.wga.hu/
236. Venezia, Mattina, il 30.08.2007. Powoli żegnam się z Wenecją.
237.
, gdyż przeważający udział w jego budowie i wyposażeniu wnętrza przypada artystom pochodzącym z Wenecji. Budowla powstała w latach 1646-1660. Niewielka trójnawowa bazylika ma skromną fasadę, zaakcentowaną w głównej kondygnacji pojedynczymi (w narożach) i zdwojonymi pilastrami jońskimi a we frontonie – zdwojonymi pilastrami korynckimi. Fronton ujmują dwie woluty oraz akcentują obeliski. Bezwieżowa fasada wydaje się charakterystyczna dla skromnej architektury zakonów żebraczych. Daleką analogię dla niej odnajdujemy w fasadzie kościoła Santa Maria di Nazareth (degli Scalzi) w Wenecji. Dwie wysmukłe wieżyczki na rzucie kwadratu zostały „przesunięte” do nasady prezbiterium. Trzy przęsła korpusu nawowego poprzedzielane są szkarpami, co można postrzegać jako nawrót do odległych form gotyckich i dodatkowo świadczy to o konserwatywnym języku architektury zakonów żebraczych. Jeszcze tego dnia czekała mnie podróż do słoweńskiego miasta Ptuj.
239. Ptuj. Tzw. Stela Orfeusza, 31.08.2007. Stela z reliefami poświęconymi legendzie o mitycznym bohaterze imieniem Orfeusz stanowi jedną z nielicznych pozostałości po starorzymskich początkach miasta Ptuj.
240. Ptuj, Cerkev Sv. Jurija, 31.08.2007. Kościół św. Jerzego jest gotycką trójnawową halą z masywną wieżą na rzucie kwadratu, dobudowaną od zachodu. Hala została wzniesiona w latach ok. 1380-1400 w najstarszym mieście dzisiejszej Słowenii, wieżę dobudowano później i warto zwrócić uwagę na fakt, że nie jest ona dostawiona stycznie do korpusu nawowego, lecz ukośnie. Cebulasty hełm wieńczący wieżę pochodzi z okresu baroku, kiedy miasto Ptuj znajdowało się pod zwierzchnictwem austriackim. Jako przykład dodatku reprezentującego późny barok austriacki wymienić należy także sygnaturkę posadowioną bezpośrednio przed trójbocznym zamknięciem prezbiterium oraz dostawioną do nawy północnej kaplicę.
241. Ptuj, Cerkev Sv. Jurija, 31.08.2007. Portal boczny kościoła p.w. św. Jerzego w Ptuj prezentuje się nader skromnie, przykładowo na tle gotyckich portali, jakie powstawały mniej więcej w tym samym czasie w Italii (jeśli wymienić Wenecję). W niezbyt udolnie wpisanym w ostrołukowa arkadę tympanonie znajduje się relief z przedstawieniem Świętej Trójcy w typie Tronu Łaski. Główna scena figuralna oraz flankujące ją dwie postacie świętych zostały umieszczone pod nieporadnie odtworzoną arkadką w formie oślego grzbietu - charakterystycznego dla późnego gotyku.
242. Ptuj, Cerkev Sv. Jurija, 31.08.2007. Epitafium Agnes Curolt, datowane na czas ok. 1577 stanowi prostą, XVI-wieczną tablicę inskrypcyjną, zapewne poświęconą mieszczance Ptuj, o nazwisku Agnes Curolt i jej matce. Ze względu na fakt pochowania w jednym miejscu matki z córką można przypuszczać, że tablica upamiętnia kobietę zmarłą w połogu, wraz z nowo narodzonym niemowlęciem. O mieszczańskim pochodzeniu zmarłej świadczy m. in. brak herbu szlacheckiego. Treść inskrypcji jest stosunkowo prosta: ogranicza się do podania daty, imienia i nazwiska osoby zmarłej oraz krótkiej łacińskiej sentencji - zaczerpniętej ze starorzymskich płyt nagrobnych: 1577 DEN 10 TAG IVLY IST GESTORBEN DIE TVGENTHAFFT IVNGFRAVV AGNES CVROLTIN VND LIGT ALDA MIT IRER MVETTER ELISABETA BEGRABEN
DIC ROGO QVI TRANSIS SICT TIBI TERA LEVIS.
244. Ptuj nad Dravą. Panorama miasta..., 1.09.2007.
245. Ptuj. Termalni Park, 1.09.2007.
246. Ptuj. Termalni Park, 1.09.2007. Główne wejście na wyśmienite kąpielisko termalne o kryształowo czystej wodzie z gorących źródeł w słoweńskich Alpach. Godne polecenia po tylu dniach intensywnego zwiedzania jednego lub kilku miast na terenie Italii. I co najważniejsze, ceny wstępu celem zażycia kąpieli, w stosunku do standardów Europy zachodniej, nie były wówczas (czyli na przełomie sierpnia i września 2007 r.) wygórowane.
247. Ptuj, 2.09.2007. Widok miasta z zamku... Pięknie prezentujące się dachy zabudowań, rzeka Drava i mosty przerzucone przez jej nurt: dwa drogowe i w głębi kolejowy.
248. Ptuj. Ptujski grad, 2.09.2007. Brama wjazdowa na teren zamku, którego początki sięgają XII w. Wówczas miasto Ptuj (niem. Pettau) zostało włączone do diecezji salzburskiej. Brama wjazdowa zapewne pochodzi z okresu renesansowo-barokowej przebudowy średniowiecznej warowni.
249. Ptuj, Ptujski grad, 2.09.2007. Jedno ze skrzydeł zamku, rozbudowanego w XVI w. na kształt podkowy. Architektoniczne formy trójkondygnacyjnego krużganka mieszczą się w konwencji architektury rezydencjonalnej późnego renesansu styryjskiego (Górna Austria).
250. Ptuj, Ptujski grad, 2.09.2007. Podkowiasty kształt renesansowych skrzydeł zamku w Ptuj.
251. Ptuj, 2.09.2007. Ostatnie zdjęcie z najstarszego miasta Słowenii. Jednak są na nim obecne obiekty z czterech różnych epok: XIV-wieczny gotycki kościół (św. Jerzego), XVI-wieczna, wolno stojąca wieża, przed nią stela rzymskiego senatora z II w. n.e. oraz częściowo widoczny klasycystyczny teatr.
252. Zdjęcie obrazuje ostatni krajobraz, jaki mijałem na terenie Słowenii. Wykonałem je z okna lokalnego pociągu osobowego (lokalni potniški, w skrócie LP), sądzę, że gdzieś w okolicach Murskiej Soboty lub Hodoš/Hodos, tego samego dnia 2.09.2007. Jestem już coraz dalej od Wenecji, tego samego dnia czekała mnie podróż do Budapesztu z paroma przesiadkami po drodze: w Hodoš/Hodos, Zalalövő i Szombately na Węgrzech. Do Budapesztu... o ile dobrze pamiętam, dotarłem około północy, nie wcześniej.
253. Budapest. Zsinagoga, 3.09.2007. To znowu ja, w wielkiej synagodze-muzeum w stolicy Węgier.
254. Budapest. Szehenyi, 3.09.2007. Ostatnie letnie w sensie klimatycznym popołudnie na termalnym kąpielisku Szehenyi w Budapeszcie. Tego dnia lato się definitywnie skończyło, było jeszcze dość ciepło i słonecznie, ale gromadzące się ciężkie chmury zwiastowały co miało nadejść kolejnego dnia. I niestety zapowiedź się sprawdziła...
255. Budapest, 4.09.2007. Jesień uderzyła z impetem... zimno, pochmurno, cały czas lało. Tego dnia opuściłem stolicę Węgier i udałem się na Słowację. Z dworca Budapest Keleti Pu. zabrał mnie pociąg pospieszny do Komárom/Komárno, gdzie pieszo przekroczyłem granicę węgiersko-słowacką granicę. Pamiętam, jak wielu ludzi po stronie słowackiej było najwidoczniej przyzwyczajonych do mówienia po węgiersku. Musiałem wręcz prosić, aby mówili po słowacku, bo inaczej nie rozumiałem. Komárno to mało ciekawe miasto, szybko je opuściłem, wsiadłszy w pociąg przyspieszony do miasta Nové Zámky, stamtąd w osobowy do miejscowości Šurany, skąd ostatecznie zabrał mnie Ex. "Hron" do miasta Banská Bystrica. Pogoda słotna, jesienna, towarzyszyła mi już do końca podróży!
256. Banská Bystrica, Katedrála svätého Františka Xaverského, 5.09.2007. Pochmurno, chłodno... na szczęście w pierwszej części dnia bez deszczu.
Kościół jezuicki, obecna katedra w Bańskiej Bystrzycy (słow. Banská Bystrica, węg. Besztercebánya, niem. Neusohl), posadowiona jest w pobliżu naroża głównego rynku, przy ul. Kapitulnej (Kapitulská ulica). W latach 1695-1701 jezuici wybudowali nowe kolegium, a od 1702 r. rozpoczęli wznoszenie kościoła kolegiackiego pod wezwaniem patrona misjonarzy, św. Franciszka Ksawerego. Budowę świątyni ukończono w latach 1709-1715, uroczysta jego konsekracja odbyła się 24 września 1715 r., wyświęcenia dokonał biskup pomocniczy Ostrzyhomia (Esztergom) Luca Natale. Rozczłonkowanie bryły kościoła jezuickiego w Bańskiej Bystrzycy miało swoją genezę w kościele Il Gesù w Rzymie. W latach 80. XIX w. kościół poddano znaczącej przebudowie, przez co na zewnątrz wysoce zatracił swój pierwotny wygląd. Już dwuwieżowa fasada z parawanową ścianą pomiędzy górnymi kondygnacjami wież, zaakcentowanie tej samej fasady wielkim oknem biforialnym imitującym architekturę późnego Quattrocenta, czterokolumnowy portyk oraz wieńczące go okno termalne, to motywy wysoce odbiegające do rzymskiego domniemanego pierwowzoru. Kiedy w 1776 r. w Bańskiej Bystrzycy ustanowiono nowe biskupstwo dawny kościół należący do skasowanego przez papieża Klemensa XIV zakonu jezuitów podwyższono do rangi katedry.
257.
258. Fragment dekoracji rzeźbiarskiej parteru z wyrytą datą powstania: ANNO CHRISTI MDCXXXVI.
259. Banská Bystrica, 5.09.2007. Na postumencie jednego z filarów stanowiących część ram architektonicznych dolnej kondygnacji kamienicy autor wczesnobarokowej dekoracji rzeźbiarskiej pozostawił swoją sygnaturę wraz z datą: JOHANNES WEINHART OLASIENS SCVLPSIT AD 1636.
260. Banská Bystrica, Kostol Nanebovzatia Panny Márie, 5.09.2007. Kościół parafialny p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Bańskiej Bystrzycy nazywany był również "niemieckim", stanowi dominantę dawnego terenu zamku bańskobystrzyckiego. Wybudowali go w połowie XIII w., na fundamentach starszej bazyliki romańskiej bogaci mieszczanie niemieccy, właściciele jednej z bańsko bystrzyckich kopalń. Otoczenie kościoła murami obronnymi wspomniane jest w źródłach pisanych w 1442 r. i od tej daty świątynia przeszła szereg przekształceń. Od południowej strony korpusu nawowego dobudowano w 1473 r. kaplice boczne p.w. św. Andrzeja i Bożego Ciała, w 1480 r. kaplicę p.w. św. Jana Chrzciciela. Północną nawę świątyni przebudowano około 1473 r. i wówczas też rozbudowano ją o kaplicę św. Barbary, patronki górników.
261. Banská Bystrica, Beniczkého Dom, 5.09.2007. Dom Tomáša Beniczkiego należy do najokazalszych gmachów znajdującym się przy głównym rynku w Bańskiej Bystrzycy. Dawny właściciel domu, podżupnik Tomáš Beniczký wykupił przy rynku dwa domy gotyckie, które następnie połączono w jedną całość i przybrano w nową szatę, reprezentującą bardzo późną fazę renesansu w architekturze Górnych Węgier. Tomáš Beniczký został nowym właścicielem posesji w 1660 r. i na ten czas datuje się również późnorenesansową przebudowę gmachu.
262. Banská Bystrica, Beniczkého Dom - renesančný portál, 5.09.2007. Wejście do domu podżupnika Tomáša Beniczkiego stanowi harmonijnie zakomponowany portal renesansowy. Ramy architektoniczne wykonano z ciemnoszarego tufu, zwieńczenie z bogatym kartuszem herbowym - z piaskowca. Na dwóch symetrycznych filarach, których lica zdobią kwadratowe płyty wypełnione prostym ornamentem w formie głów kwiatowych spoczywa półkolista arkada, której klińce ozdobione zostały analogicznym jak filary motywem kwiatowym. W kluczu arkady umieszczono dekoracyjną tablicę z wyrytą i wymalowaną złotym kolorem datą wykupienia domu i przebudowy w stylu późnego renesansu: 1660. Pachy arkady portalu nie pozostały puste, wypełniono je obfitą ornamentyką w formie podwójnych wolut, kwiatonów, palmetek i innych motywów. Nowy właściciel domu upamiętnił swoje imię i nazwisko w złoconej inskrypcji majuskularnej, wyrytej w partii belkowania: G.D. THOMAS. BENICZKY DE • MICZINA F.F. Na gzymsie portalu umieszczono motywy dekoracyjny w formie reliefów figuralnych. Dwie tarcze ujęte tworzą herb rodowy Tomáša Beniczkiego - Szentyvány, zwieńczony hełmem i klejnotem w postaci dwóch rogów. Dwie postacie flankujące kartusz herbowy odnoszą się zarówno do pozycji społecznej właściciela domu, jak i podkreślają ważkie znaczenie górnictwa w historii Bańskiej Bystrzycy. Są to dwaj, jeden z młotkiem, drugi z perlikiem (pyrlikiem) w ręce, obaj przyodziani w odświętne stroje i noszący charakterystyczne czapki z pióropuszami.
263. Banská Bystrica, Beniczkého Dom, Lunetové klenby so zrekonštruovanou maliarskou výzdobou, okolo 1660, 5.09.2007. Igrające putta na sklepieniu loggii Beniczkiego Domu w Bańskiej Bystrzycy. To malarstwo nie ma jednak nic wspólnego z wybitnymi dziełami ściennego malarstwa Wenecji, jakie współcześnie (czyli ok. 1650) a nawet znacznie wcześniej powstawało.
264. Banská Bystrica, Beniczkého Dom, Lunetové klenby so zrekonštruovanou maliarskou výzdobou, około 1660, 5.09.2007. Walka centaurów... malowidło na sklepieniu loggii.
265. Banská Bystrica, Bethlenov dom, 5.09.2007. Dom znany również pod nazwą Turčanovský, wzniesiony został około 1556 r. przy ulicy Dolnej (Dolná ulica) w Bańskiej Bystrzycy, na miejscu starszej gotyckiej budowli mieszkalnej, a autorstwo renesansowego przekształcenia przypisuje się mistrzowi imieniem Pankraz. Główny portal renesansowy, datowany na ok. 1610 r. w partii belkowania zawiera inskrypcję łacińską o treści: BENEDICTIO DOMINI DIVITES TACIT 1610 (Błogosławieństwo Boże przynosi dobrobyt). Budynek reprezentuje przykład architektury mieszczańskiej o przestronnych wnętrzach, wysokiej attyce wieńczącej elewacje i z dziedzińcami otoczonymi arkadowymi krużgankami. Niedługo po przebudowie w stylu renesansu (1620) w domu tym gościł Gábor Bethlen, książę siedmiogrodzki obrany tymczasowym królem Węgier przeciwko oficjalnie zasiadającemu na tronie węgierskim cesarzowi z dynastii Habsburgów. Jego władza jednak, podobnie jak w Czechach, gdzie na krótki czas obrano tak zwanego "zimowego króla" - księcia Palatynatu, nie utrzymała się długo. Klęska Czechów w bitwie pod Białą Górą miała miejsce w zbliżonym czasie jak obalenie Gábora Bethlena drogą ataku wojsk cesarskich wspieranych przez akcję dywersyjną lekkozbrojnych lisowczyków nasłanych przez króla Polski Zygmunta III Wazę.
Prezentacją domu Bethelna właściwie konczę moją pierwszą podróż do Italii... bardzo była długa. Tego słotnego dnia jeszcze dojechałem do Polski. Z Bańskiej Bystrzycy , z powodu remontu części linii kolejowej, pasażerów zabrał zastępczy, strasznie siermiężny autobus marki Karosa. Ledwo się trzymał przysłowiowej "całości" a śmierdziało w nim spalinami..., że się nie mówi. Dowiózł pasażerów (czyli także mnie) do miejscowości Diviaky, tam czekał pociąg przyspieszony (zrychlený) do miasta Žilina. W strasznej ulewie przesiadałem się do kolejnego, międzynarodowego pociągu przyspieszonego "Skalnica" rel. Žilina - Kraków Główny, przejechałem nim spory kawałek drogi, przy czym po stronie polskiej, po przekroczeniu przejazdu granicznego Skalité/Zwardoń, wlókł się niemiłosiernie. Nadal w strugach ulewy miałem kolejną przesiadkę w Czechowicach Dziedzicach i ostatnią w Katowicach. We Wrocławiu "wylądowałem" nad ranem 6.09.2007.
Bibliografia:
Barta et
al. 1971 = István Barta et al., Die
Geschichte Ungarns, Budapest 1971.
Zava Boccazzi 1965 = Franca Zava Boccazzi, La basilica dei santi
Giovanni e Paolo in Venezia, Venezia 1965.
Bonet
2002 = Lorenç Bonet, Andrea
Palladio, Düsseldorf 2002.
Chalupecký
1994 = Ivan Chalupecký, Spišská
Kapitula. Charakteristika pamiatky, „Pamiatky a múzeá. Revue pre kultúrne dedičstvo”,
1994/5-6, s. 9-10.
Cidlinská,
Kovačovičová 1956 = Libuša Cidlinská, Blanka Kovačovičová, Levoča a jej výtvarné pamiatky, „Pamiatky a múzeá. Revue
pre kultúrne dedičstvo“, 1956/5, s. 102-115.
Cidlinská
1989 = Libuša Cidlinská, Gotické krídlové
oltáre na Slovensku, Bratislava 1989.
Čelková,
Čelko 1994 = Mária Čelková, Mikuláš Čelko, Dionýz Ingác Stanetti. Výstavba morového Trojičného
stl’pa v Banskej Štiavnici, „Pamiatky a múzeá. Revue pre kultúrne dedičstvo“, 1994/5-6,
s. 25-28.
Decker 1952 = Henrich Decker, Venedig. Antlitz und
Kunst der Stadt in 238 Lichtbildern gezeigt und textlich erläutert, Wien 1952.
Decker
1969 = Heinrich Decker, Renesans
we Włoszech, Warszawa 1969.
Ehm et
al. 1972 = Josef Ehm et al., Československé
hrady a zámky, Praha 1972.
Fajt 2003
= Jiří Fajt, Medzi dvorom a mestom. Maliarstvo na Spiši okolo roku
Fajt 2004
= Jiří Fajt, Der Meister von Okoličné und die
künstlerische Repräsentation der Familie Zapolya: Zum Begriff der Hofmalerei in
Oberungarn unter den Jagiellonen, (w:) Wetter 2004, s. 173-195.
Fiala, Semanko
1993 = Andrej Fiala, Andrej K. Semanko, K architektúre gotického paláca Bratislavského hradu, „Pamiatky a múzeá. Revue
pre kultúrne dedičstvo“, 1993/3, s. 21-23.
Fiala,
Vallašek 1994 = Andrej Fiala, Adrian Vallašek, Spišská Kapitula. Načrt stavebných dejin, „Pamiatky a múzeá. Revue pre kultúrne dedičstvo“, 1994/5-6,
s. 11-13.
Fontana 2009 = Vincenzo Fontana, L‘architettura del
primo rinascimento veneziano, Venezia 2009.
Foscari 1984 = Antonio Foscari, Appunti di lavoro su
Jacopo Sansovino, „Notizie da Palazzo Albani. Rivista semestrale di Storia
dell’Arte. Università degli Studi di Urbino”, 13 (1984)/2, s. 35-56.
Glatz
1975 = Anton C. Glatz, Dopl’nky
k spišskej tabul’ovej mal’bie z obdobia 1440-1540, „Zborník Slovenskej
Národnej Galérie“, 3 (1975), s. 23-60.
Glatz
1987 = Anton C. Glatz, Pokus o
vymedzenie maliarskych okruhov na Spiši v prvej polovici 16. storočia, „Ars“, 2 (1987), s.
55-100.
Guerra 2002 = Andrea Guerra, Movable
Façades: Palladio’s Plan for the Church of San Giorgio Maggiore in Venice and
Its Successive Vicissitudes, „Journal
of the Society of Architecural Historians”, 61 (2002)/3, s. 276-295.
Hajduch 1972 = Ján Hajduch, Slovenské
hrady. 2. prepracované a značne doplnené vydánie, Martin 1972.
Hoffmann
1966 = Hans-Christoph Hoffmann, Die
Theaterbauten von Fellner und Helmer, München 1966.
Howard 2003 = Deborah Howard, Venice
between East and West: Marc’Antonio Barbaro and Palladio’s Church of the Redentore,
“Journal
of the Society of Architectural Historians”, 62 (2003)/3, s. 306-325.
Jankovič 1995 = Vendelín
Jankovič, Stredoveká sakrálna architektúra v Banskej Štiavnici, „Pamiatky a múzeá.
Revue pre kultúrne dedičstvo“, 1995/4, s. 22-25.
Janovská,
Novotná 2008 = Magdaléna Janovská, Mária Novotná, Najnovšie výskumy v Spišskej Kapitule, „Pamiatky a múzeá. Revue
pre kultúrne dedičstvo”, 2008/3, s. 21-27.
Jiroušek,
Lipták 2006 = Ladislav Jiroušek, Martín Lipták, Spišská Sobota – kostol sv. Juraja.
Mestská pamiatková rezervácia, Spišská
Nová Ves 2006.
Kahoun 1973 = Karol Kahoun, Neskorogotická
architektúra na Slovensku a stavitelia východného okruhu,
Kaminski
2005 = Marion Kaminski,
Kaminski 2007 = Marion Kaminski, Maestri dell’arte italiana. Tiziano 1488/90–1576, Milano 2007.
Kennedy 2006 = Ian G. Kennedy, Tiziano 1490 ca.–1576, Köln 2006.
Kohl 2007 = Jeanette
Kohl, Architektura późnego renesansu w Wenecji i Veneto, (w:) Toman 2007, s. 156-175.
Kościelak 2010 = Lech
J. Kościelak, Historia Słowacji, Wrocław 2010.
Križanová 1995 = Eva
Križanová, Datovanie zvonic na Spiši, „Pamiatky a múzeá. Revue pre kultúrne dedičstvo”, 1995/4, s.
46-49.
Kuchtová 1995 = Oľga Kuchtová,
Prvá vysokoškolská učebnica baníctva na svete, „Pamiatky a múzeá. Revue pre kultúrne
dedičstvo”, 1995/1, s. 34-36.
Kušniráková 2013 = Ingrid Kušniráková,
Konvent trinitárov v Bratislave, „Pamiatky a múzeá. Revue pre kultúrne
dedičstvo”, 2013/4, s. 9-16.
Labuda 1994 = Jozef Labuda, Počiatky
banskej činnosti v Banskej Štiavnici, „Pamiatky a múzeá. Revue pre kultúrne
dedičstvo”, 1994/5-6, 20-21
Lichner,
Borodač 1979 = Ján Lichner, Ladislav Borodač, Die Kunstdenkmäler in der Tschechoslovakei. Slovakei,
Lotz 1995 = Wolfgang Lotz, Architecture
in
Lyka 1968
= Károly Lyka, Matern,
Ulrich, (w:) Allgemeines
Lexikon der bildenden Künstler von der Antike bis zur Gegenwart, hg. von
Ulrich Thieme und Felix Becker, t. 24: Mandere–Möhl,
Leipzig 1968, s. 236.
Maida 2018 = Desirée Maida, Save Venice finanzia
il restauro dell’Assunta di Tiziano nella Basilica dei Frari a Venezia, „Artribune” (On-line). Protokół dostępu: https://www.artribune.com/arti-visive/archeologia-arte-antica/2018/05/save-venice-finanziamento-restauro-assunta-tiziano-basilica-frari-venezia/
(18.05.2018).
Marchese 1854 = p. Vincenzo Marchese, Memorie dei più
insigni pittori, scultori e architetti domenicani, Firenze 1854, t. II.
Marchetti 2014 = Elisabetta Marchetti, Venezia e Santa Maria
de’ Nazareth: tappe significative dello sviluppo culturale e nella diffusione
della realtà Scalza, (w:) La chiesa di Santa Maria di Nazareth e la
spiritualità dei Carmelitani Scalzi a Venezia, ed. Giacomo Bettini, Martina
Frank, Venezia 2014, s. 101-112.
Mariacher 1971 = Giovanni Mariacher, Bono (Bon, Buon),
Bartolomeo, (w:) Dizionario biografico degli italiani, t. 12,
1971 – https://www.treccani.it/enciclopedia/bartolomeo-bono_%28Dizionario-Biografico%29/
Martinis 2004 = Roberta Martinis, Francesco di Giorgio
e Mauro Codussi: ricezione e assimilazione del linguaggio all’antica a Venezia
tra Quattro e Cinquecento, (w:) Francesco di Giorgio alla corte di Federico da
Montefeltro. Atti del convegno internazionale di studi, Urbino, monastero di
Santa Chiara, 11-13 ottobre 2001, a cura di Francesco Paolo Fiore, Firenze
2004, s. 577-593.
Mojzer
1982 = Miklos Mojzer, Meister
MS: Heimsuchung, (w:) Schallaburg 1982, s. 630, nr 768.
Murray 1999 = Peter
Murray, Architektura włoskiego renesansu, Toruń 1999.
Pápp 2004
= Szilárd Pápp, Thronfolge
und Repräsentation. Die Gründungsgeschichte des Franziskanerklosters zu
Okoličné, (w:) Künstlerische
Wechselwirkungen in Mitteleuropa, hg. von Jiří Fajt und Markus Hörsch,
Ostfildern 2004, s. 387-404.
Pisoň 1977 = Štefán
Pisoň, Hrady, zamky a kaštiele na Slovensku, Martin 1977.
Popp,
Suckale 2002 = Die
Jagiellonen. Kunst und Kultur einer europäischen Dynastie an der Wende zurt
Neuzeit, hg. von Dietmar Popp u. Robert Suckale, Nürnberg 2002.
Puppi
1973 = Lionello Puppi, Andrea Palladio.
L’opera completa, t. I-II, Milano 1973.
Radocsay
1955 = Dénes Radocsay, A középkori
Magyarország táblaképei, Budapest 1955.
Radocsay
1957 = Dénes Radocsay, 450 Jahre
Meister MS, „Acta Historiae Artium“, 4 (1957), s. 203-230.
Rapetti 2014 = Anna Rapetti, La formazione di un‘aristocrazia:
monache e monasteri femminili a Venezia tra IX e XIII secolo, „Anuario de Estudios
Medievales”, 44 (2014)/1, s. 505-541.
Schallaburg 1982 = Mathias
Corvinus und die Renaissance in Ungarn. Ausstellung, Schallaburg, 8. Mai – 11.
November 1982, Wien 1982.
Schürer,
Wiese 1938 = Otto Schürer, Erich Wiese, Deutsche Kunst in der Zips, Brünn – Leipzig – Wien
1938.
Severová
1995 = Klára Severová, Sochy sv.
Barbory a sv. Kataríny zo zbierok Slovenského banského
múzea v Banskej Štiavnici, „Pamiatky
a múzeá. Revue pre kultúrne dedičstvo”, 1995/1, s. 17-19.
Spaleková,
Székely 2006 = Eva Spaleková, Ladislav Székely, Korunovanie Karola Róberta Madonou v Spišskej Kapitule, „Pamiatky a múzeá. Revue
pre kultúrne dedičstvo“, 2006, nr 2, s. 9-13.
Struhár 1977
= Alojz Struhár, Geometrická
harmónia historickej architektúry na Slovensku, Bratislava 1977.
Súpis pamiatok = Súpis
pamiatok na Slovensku, t. III, Bratislava 1969.
Šášky 1993 = Ladislav
Šášky, Premeny bratislavského hradu, „Pamiatky a múzeá. Revue
pre kultúrne dedičstvo”, 1993/5, s. 6-12.
Tibenský 1979 = Ján
Tibenský, Dejiny vedy a techniky na Slovensku, Martín 1979.
Török
1982 = Gyöngyi Török, Der
Georgsaltar in Georgenberg, (w:) Schallaburg 1982, s. 628, nr 766.
Toman 2007 = Renesans w sztuce włoskiej. Architektura, rzeźba, malarstwo,
rysunek, pod
red. Rolfa Tomana, Kraków 2007.
Ulatowski 1972 =
Kazimierz Ulatowski, Architektura włoskiego
renesansu, Warszawa-Poznań 1972.
Urbach 1964
= Zsuzsa Urbach, Die
Heimsuchung Mariä. Ein Tafelbild des Meisters MS. Beiträge zur mittelalterlichen
Entwicklungsgeschichte des Heimsuchungsthemas, „Acta Historiae Artium“,
10 (1964), nr 1/2, s. 68-123, nr 3/4, s. 299-330.
Urbach 1997 = Zsuzsa Urbach, Marginal
remarks of the art of Master MS, (w:)
„Magnificat anima mea Dominum”. MS mester
Vizitáció-képe és egykori selmecbányai főoltára,
Vaculík 1975 = Karol Vaculík, Gotické
umenie Slovenska. Zvolenský zámok,
Vasiliak 1970 = Eugen
Vasiliak, Nad hrady a zámky, Praha 1970.
Végh 1982 = János Végh, Meister
von Okolicsnó, (w:) Schallaburg
1982, s. 631-632, nr 771-772.
Végh 1984 = János Végh, Meister
von Okolicsnó, (w:) Ungarische Nationalgalerie Budapest. Alte
Sammlungen, hg. von Miklos Mojzer, Budapest 1984, nr 89-90.
Végh 2002
= János Végh, Ungarn
unter den Jagiellonen – eine Glänzezeit der Altarbaukunst, (w:) Popp, Suckale 2002, s. 263-275.
De’ Vincenti 2014 = Monica de’ Vincenti, La facciata degli
Scalzi, (w:) La chiesa di Santa Maria di Nazareth e la
spiritualità dei Carmelitani Scalzi a Venezia, ed. Giacomo Bettini, Martina
Frank, Venezia 2014, s. 113-130.
Wagner 1937 = Vladimír
Wagner, Príspevok k pozdnegotickému maliarstvu severného
Slovenska, Bratislava
1937.
Wetter 2004 = Die Länder der Böhmischen Krone und ihre Nachbarnzur Zeit der Jagiellonenkönige,
hg. von Evelyn Wetter,
Leipzig 2004.
Wilsdorf 1987 = Helmut
Wilsdorf, Kulturgeschichte des Bergbaus. Ein
illustrierter Streifzug durch Zeiten und Kontinente, Essen 1987.
Wundram, Pape 2004 = Manfred Wundram, Thomas Pape, Andrea Palladio 1508-1580: architect between the Renaissance and Baroque, Köln 2004.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz