poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Francesco Mazzola genannt Parmigianino, Madonna mit der Rose, 1529/1530, Öl auf Pappelholz, Staatliche Kunstsammlungen, Gemäldegalerie Alte Meister, Dresden.


Obraz został namalowany dla współczesnego słynnemu manieryście mistrza ciętego pióra Pietro Aretino, jednakowoż w związku z przybyciem papieża Klemensa VII do Bolonii, celem dokonania uroczystej koronacji cesarza Karola V Habsburga, został złożony jako hołd głowie Kościoła. Papież przebywał w mieście Bolonia od grudnia 1529 r. do kwietnia 1530, a dzieło pędzla Francesco Mazzoli zwanego Parmigianino uważa się za ukończone w marcu 1530 r., kiedy malarz przybył do Wenecji z senatorem Ludovico Carbonesi. Celem wizyty w mieście lagun było zakupienie farb potrzebnych do realizacji kolejnego dzieła – nigdy nie wykonanej dekoracji freskowej w kaplicy San Maurizio przy bazylice San Petronio w Bolonii, zamówionego osobiście przez cesarza Karola V. Od przyciemnionego tła, z którego wyziera obficie pofałdowana kotara w tonacji czerwonawej, odcina się silnym reliefem Madonna ukazana w półpostaci, z nagim Dzieciątkiem leżącym na jej kolanach. Matka Boska wyciąga lewą rękę ku Dzieciątku, aby sięgnąć po różę, sam mały Chrystus spogląda wprost na widza, jednocześnie podtrzymując iskrzący glob ziemski, na lewej rączce nosi bransoletę z czerwonych korali – najstarszy w ikonografii motyw apotropaiczny. Jedwabisty strój Madonny ściśle przylega do jej ciała zarysowując wyraziście poszczególne członki, zwłaszcza krągłości piersi. Już Giorgio Vasari dostrzegł wyrafinowanie i elegancję, z jaką manierysta Parmigianino zobrazował Matkę Boską, można by nawet zaryzykować stwierdzenie, iż z lekkim powiewem pogaństwa: „Madonna o przepięknym obliczu i putto są postaciami na wskroś naturalnymi, bowiem on [Parmigianino] zwykł nadawać obliczom puttów dziecięcy wigor, co pozwala poznać odcienie gibkości i sprytu tak często spotykane u chłopców; także Marię Pannę odział niecodziennym sposobem w suknię z rękawami niczym pożółkłe woale, miejscami upstrzonej złotem, pełną nadzwyczajnego wdzięku, odtwarzając delikatne członki ciała oraz włosy, które nie mają sobie równych, jeśli chodzi o jakość oddania” („la Madonna bellissima aria, et il putto è similmente molto naturale, perciò che egli usò di far sempre nel volto de’ putti una vivacità propriamente puerile, che fa conoscere certi spiriti acuti e maliziosi che hanno bene spesso i fanciulli; abbigliò ancora la Nostra Donna con modi straodinarii, vestendola d’un abito che avea le maniche di veli gialletti e quasi vergati d’oro, che nel vero avea bellissima grazia, facendo parere le carni vere e delicatissime, oltra che non si possono vedere capegli dipinti meglio lavorati”). O ile róża i glob ziemski trzymane przez Dzieciątko Jezus miałyby stanowić prefigurację Pasji i zbawienia świata przez Chrystusa, zgodnie z interpretacją bardziej w duchu alchemii róża, symbol doskonałego kształtu okrągłego, byłaby metaforą „sukcesu wykonania dzieła”, wówczas cały obraz należałoby interpretować jako zawoalowane wyobrażenie Niepokalanego Poczęcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz